Termin „życzenia,” jak podaje Wielki Słownik Języka Polskiego, pochodzi od słowa „życzyć” i oznacza jednoznacznie to, czego dana osoba chce, aby się wydarzyło.
Od czasu, gdy internet stał się najpopularniejszą formą kontaktu między ludźmi, z okazji różnorodnych okoliczności chętnie sięgamy po to narzędzie, aby dotrzeć ze swoją wiadomością w tym samym czasie do większej grupy znajomych. Korzystamy z różnych sposobów, w zależności od pomysłu i potrzeby chwili. Zdarza się, że publikujemy informacje w postaci posta, czyli wpisu na swojej tablicy w popularnym portalu społecznościowym. Często do kilku intencyjnych zdań dołączamy zabawnego mema lub, w przypadku bardziej oficjalnych okazji, tematyczny plakat przygotowany przez grafika.
Od samego początku swojej działalności Fundacja Kocia Mama również korzysta z tej formy komunikacji. Okolicznościowe plakaty przygotowuje Emilia, choć zdarza się, że opracowuje je także Ania, która opiekuje się fanpage’em. Dzięki temu może wyróżnić najważniejsze informacje zawarte w reportażach. Plakaty, memy czy zabawne, okolicznościowe zdjęcia nie tylko poprawiają atmosferę, ale także skutecznie docierają z przesłaniem do szerszego grona odbiorców.
Z okazji świąt w imieniu fundacji zawsze składam życzenia zarówno wolontariuszom, jak i sympatykom, przyjaciołom oraz osobom związanym z nami poprzez kocie interwencje czy adopcje. Fundacyjne życzenia są proste i czytelne. Najczęściej dotyczą zdrowia – zarówno dla ludzi, jak i mieszkających z nimi zwierząt – spokoju, harmonii, miłej rodzinnej atmosfery, a czasem nawet śniegu.
Przypominają one w swej treści te, które składają dzieci – są proste, czytelne, płynące prosto z serca, pozbawione jakichkolwiek ukrytych podtekstów.
Tę formę składania życzeń preferują przede wszystkim organizacje, stowarzyszenia, korporacje, a także platformy społecznościowe, sklepy i działające w sieci centra handlowe.
Prywatnie natomiast zwykle wybieramy inną, bardziej osobistą formę. Dzwonimy do bliskiej nam osoby, piszemy SMS-a, a gdy nie chcemy zakłócać jej dnia, wklejamy kilka ciepłych słów na jednym z dostępnych komunikatorów. Coraz rzadziej jednak wysyłamy tradycyjne okolicznościowe kartki.
Jednak od pewnego czasu z przerażeniem obserwuję pewną dziwną manierę składania życzeń. Zatracają one swoje pierwotne, bezpośrednie przesłanie i coraz częściej przypominają zbiór wskazówek opracowanych na podstawie dekalogu, lekcji etyki, religii, czy – w niektórych przypadkach – nawet sesji terapeutycznych. Zamiast być wyrazem serdeczności i ciepła, stają się manifestami nawiązującymi do prywatnych defektów, urazów, ograniczeń, a także sympatii i antypatii.
Życzenia te przypominają rozważania filozoficzne, pełne wskazówek, jak żyć, czego unikać, przed czym się bronić, które drzwi zamykać, a których nigdy nie otwierać. Przestajemy w nich odnosić się do tradycji związanej z okolicznością, na którą są składane. Zamiast tego czynimy rachunki sumienia, podsumowujemy rok, snujemy refleksje o wydarzeniach, które wpłynęły na nasze doświadczenie życiowe. W efekcie życzenia tracą swój prosty, ciepły charakter i stają się moralizatorskimi wywodami.
Nie mam pojęcia, dlaczego coraz rzadziej życzymy sobie i naszym bliskim wizyty hojnego Mikołaja czy zwyczajnego szczęścia, a zamiast tego publicznie roztrząsamy problemy egzystencjalne. Nie bardzo potrafię zaakceptować takich przesłań – już z racji pełnienia funkcji szefowej mam wystarczająco przypisanych obowiązków, by dodatkowo analizować, komu i z jakiego powodu autor dedykuje swoje refleksje.
Mam świadomość, że czasy się zmieniają, a internet dla niektórych stał się platformą do wyrażania najróżniejszych emocji, często skierowanych do wybranego adresata. Jednak takie epatowanie uczuciami i prywatnymi problemami nie zawsze jest uzasadnione ani właściwe w kontekście okoliczności, w których tradycyjnie składamy życzenia.
Nasza fundacja pozostanie wierna tradycji – będziemy życzyć ciepła rodzinnego, bo rodzina to siła, która pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile. Będziemy życzyć miłości, bo kiedy działamy w dobrej wierze, łatwiej pokonujemy wszelkie troski i przykre sytuacje. Życzymy także troski o drugą, słabszą istotę oraz bycia dobrym w każdej okoliczności – bo dobro wraca do nas, przynosząc optymizm i nadzieję na kolejne dni.
Z okazji Nowego Roku życzę spokoju i harmonii w codziennym życiu, a także zdrowia – bo jest ono najważniejsze, zarówno dla nas ludzi, jak i zwierząt, które kochamy. Niech stary rok pozostanie jedynie miłym wspomnieniem – nie przechowujmy w sobie smutków, lęków ani upadków. Rozpocznijmy Nowy Rok z nadzieją, że przyniesie dobro, serdeczność i radość wszystkim mieszkańcom naszej ziemi.