Życzę mojej Fundacji, by nadal tak cudnie pracowała, ratowała koty w przyjaznej, rodzinnej atmosferze. Żeby omijały nas wszelkie epidemie i trudne przypadki medyczne, a wszystkie maluszki zdrowo rosły na butelce. Żebym nie musiała pisać Tęczowych Mostów. Wolontariuszom życzę, żeby ich domy omijały burze, przykrości i choroby. By panowała radość, harmonia, zrozumienie.
Kotom życzę kochających, świadomych opiekunów, by każdy wspólny dzień był wesoły, żeby sierściuchy nie chorowały i zbytnio nie psociły.
Weterynarzom opiekującym się naszymi kotami życzę tylko klasycznych, nudnych przypadków chorobowych, żeby nie musieli podejmować akcji ratowania zwierzaków w stanie krytycznym.
Życzę darczyńcom, sympatykom i pomagaczom, żeby nadal z taką atencją nas wspierali, adoptowali kociaki, robiąc miejsce na przyjęcie kolejnych nieszczęść.
Dziękując wszystkim bliskim Kociej Mamie za serce i współpracę w mijającym roku, w nowy wchodzimy z nadzieją, że nie będzie gorszy.
Serdeczności dla wszystkich przesyła
Iza Milińska, szefowa FKM