Kto śledzi z uwagą losy kotów przyjmowanych na pokład Kociej Mamy, wie doskonale jaką batalię stoczyłam o jej prawo do komfortowego życia. Operacja korekcyjna łapek powiodła się, jednak zawiodły organa wewnętrzne.
Długie zaniedbanie przez poprzednich opiekunów wywołało nieodwracalne zmiany uszkodzenia, których następstwem była jedna humanitarna wobec zaistniałych okoliczności decyzja a mianowicie entanazja.