Biblioteka Pedagogiczna kojarzy się od zawsze z dobrym fundacyjnym duszkiem, który ma na imię Justynka. Odkąd moja pamięć sięga, pomaga nam zbierając karmę, organizując kocie wydarzenia zawsze potrafi zgrabnie przemycić informację o Fundacji.
Poznałam ją kilkanaście lat temu. Teraz na nasze Gale przybywa w towarzystwie dwóch panów, męża i syna, ich też zaraziła miłością do Kociej Mamy. Zawsze ciepło uśmiechnięta, szalenie sympatyczna, nigdy nie robi zamieszania ze swego pomagania.
Po latach pracy w bibliotece swoją pasją w promowaniu Fundacji zaraziła także kolegów i koleżanki. Wszyscy chętnie biorą udział we wszelkich projektach pomocowych, ale też kiedy jest konieczność zaopatrzenia kotów, mają świadomość, że bezwzględnie mogą liczyć na naszą pomoc.
Lata bycia razem wypracowały formę komunikacji. Jest pomysł na zbiórkę karmy dla kociaków, wieszają w pracy plakat, stawiają koszyk i zachęcają do udziału opowiadając o Fundacji.
Każda okazja dobra: Dzień kota, ostatni dzień Zimy, pierwszy Wiosny.
Ta Wiosna zapowiada się pracowicie, biegam po mieście odbierając prezenty. Wreszcie po latach zbieramy żniwo, już nikt nie wątpi w naszą skuteczność, rzetelność ale i odwagę i brawurę, z jaką ratujemy dzikie koty.
Serdecznie dziękuję społeczności biblioteki za karmę dla kociaków, za sympatię i życzliwość dla Fundacji.