Do okoliczności, w jakich przyszło nam żyć, nikt nas nie przygotował. Nikt nawet nie pomyślał, że w XXI wieku może dojść do bestialskiego ludobójstwa. Ciężko nam odgonić myśli od wydarzeń, które dzieją się w Ukrainie. Nie dając wiary w to, co musimy przyjąć i jakoś się poukładać, nieustannie z tyłu głowy krążą nasze niespokojne, przestraszone myśli. My, kobiety, matki, kociary, od samego początku, na naszą skalę i miarę, staramy się wesprzeć bohaterskich sąsiadów.
W tym roku Kochani, nie będzie typowych, tradycyjnych życzeń zdrowia, szczęścia, dostatku.
Życzę sobie i Wam odrzucenia od siebie złych doradców, nie słuchajmy tego, co podszeptują dążący do skłócenia obu Narodów zdrajcy. Na naszych oczach dzieje się dramat, zagłada wolnego narodu! Bądźmy jak zawsze mądrymi, kierujmy się sercem, współczuciem, rozumem. Bądźmy dumni z naszej pomocy i wsparcia dla nich oraz faktu, że tyle możemy dobrego zdziałać.
Nie mieszajmy się w żadne spiski, koterie czy układy. Idźmy przez życie, kierowani naszą intuicją, ona zawsze wskaże dobrą i godną drogę. Nie słuchajmy wichrzycieli i podjudzaczy! Niestety takie dziwne osoby zawsze się karmią czymś tragicznym losem.
Życzę, mimo wszystko, radości z bycia z Rodziną, z Przyjaciółmi, z Sąsiadami i Znajomymi. Doceńmy to, że bez obawy możemy pójść na świąteczny spacer. Jednoczmy się w czynieniu dobra, nie tylko tym, którzy musieli uciekać z własnego kraju. Przykro mi, że dożyliśmy czasu, w którym tak wiele dotychczasowych norm i zasad koniecznie należy przewartościować. Być może byliśmy jako ludzie zbyt dumni, być może zapomnieliśmy, co autentycznie jest w życiu najistotniejszą, bezcenną wartością i chcemy, czy nie, teraz otrzymujemy okrutną lekcję.
Teraz jako osoby prywatne, ale i Naród, zdajemy przed światem najważniejszy życiowy egzamin!