Jagódka nie będzie szukać nowego domu, ponieważ została ze swoimi dotychczasowymi opiekunami. Po dogłębnej diagnostyce weterynaryjnej okazało się, że agresja Jagody ma podłoże zdrowotne, które mamy nadzieję uda się rozwiązać we własnym zakresie. Po wprowadzeniu leczenia farmakologicznego nastąpiła znaczna poprawa zachowania. Po powtórnej ocenie behawiorysty Jagoda nie potrzebuje zmiany warunków mieszkalnych i będzie mieć szczęśliwy dom tam gdzie już jest.
Jagoda to 8-letnia koteczka, którą niedawno adoptowałam z krakowskiego schroniska. Kotka cierpi na przewlekłe zapalenie dróg oddechowych, co utrudniało jej prawidłowe oddychanie. Dopiero warunki domowe i stała opieka weterynaryjna pozwoliły na jej rekonwalescencję. Jagoda jest przemiłym kociakiem, bardzo spragnionym ludzkiego towarzystwa. Od pierwszych dni nie opuszcza nas na krok, a swoją wdzięczność okazuje licznymi mrukami, lizaniem i łaszeniem się. Nigdy nie podrapała ani nie ugryzła w trakcie pieszczot, głaskania czy zabawy.
Mimo wyleczonego kataru, Jagoda wykazuje silne zachowania agresywne wobec domowników. Zgodnie z opinią behawiorysty jest to najprawdopodobniej agresja terytorialna. Nasze warunki mieszkaniowe uniemożliwiają dostosowanie przestrzeni do jej specyficznych potrzeb i ewentualną izolację w celu wyciszenia kota, przez co nasza terapia behawioralna nie przynosi skutków.
Jej agresja przejawia się wyłącznie w sytuacjach kiedy uznaje, że musi bronić swojego terytorium. Jednak częstotliwość i intensywność ataków jest na tyle silna, że nie możemy ryzykować przebywania z kotem na tak małej przestrzeni.
Wierzę, że doświadczony i cierpliwy opiekun z pomocą odpowiednich środków i warunków mieszkaniowych będzie zdolny jej pomóc i dać szczęśliwy dom, na który zasługuje.
Jagoda jest bardzo towarzyska i źle znosi samotność. Obawiam się, że po powrocie do schroniska przez łatkę agresywnego kota, nie znajdzie nowego domu.
Proszę dajcie jej szansę i pomóżcie znaleźć szczęśliwy dom.