Ludzkość zawsze fascynowała magia, siły tajemne, gwiazdy, planety, kabały, wróżby, numerologia.
Astrolodzy od wieków studiują niebo, układ gwiazd i konstelacji, zastanawiając się, jaki mają wpływ na losy świata, ale i przeciętnego człowieka. Horoskopy, przepowiednie, wizje funkcjonują w naszej świadomości i kiedy zdarzają się sytuacje „spoza rozumu”, chcąc je jakoś zaszufladkować, sięgamy właśnie po zapisane w księgach, czasem przerażające, słowa wizjonerów.
Są one rozmaite, opisują klęski, dramaty, przepowiadają plagi, wojny, niebezpieczne żywioły. Wiemy, że już Persowie i Egipcjanie wykorzystywali wiedzą astronomiczną, żeby utrzymać w ryzach poddanych. Nauka, logika, wiedza, rozwijają człowieka, ale także potrafią, źle użyte, krzywdzić niewinnych.
Dobro i zło, prawda i fałsz, cierpienie i radość to zjawiska, które wpisane są w nasze życie. Troszkę sami modelujemy jakość naszej codzienności, jednak niekiedy dzieją się okoliczności, na które kompletnie nie mamy wpływu.
Kiedy na swej drodze spotyka się dwoje ludzi, kiedy ich emocje, empatia i sposób patrzenia na życie jest spójny, kwestią czasu jest, kiedy zdecydują się na wspólne pokonywanie życia. Wcześniej lub później, przeważnie ich związek owocuje powitaniem nowego członka rodziny. Kiedy czekamy na dziecko, oczywiście znając płeć, szukamy mu imienia. Różne rodzice mają pomysły, kiedyś imię podpowiadały przeczytane powieści, tradycje rodzinne lub osobiste wybory. Bywało, że nadawało się imię po dziadkach, rodzicach lub ulubionych wujkach, ciociach czy dobrych przyjaciołach. Ile ludzi, tyle pomysłów. Obecnie imienia wielu rodziców szuka za pomocą internetu. Seriale, podróże również czasem mają decydujące znaczenie. Na decyzję mają wpływ idole, piosenkarze, sportowcy czy aktorzy. Zawsze jednak wybór imienia oraz data urodzenia są dla każdego inspiracją, by poznać, co mówią na ten temat rozmaite przepowiednie. I tak sięgamy po opracowania naukowe, w przypadku etymologii nazwy imienia, jakim zostaliśmy obdarzeni lub astronomiczne, kiedy poznajemy cechy charakterystyczne znaku zodiaku, z którym powitaliśmy ten świat.
W ostatnim czasie dzieją się w moim otoczeniu sytuacje dziwne. Jedną z nich, kompletnie nie dającą się wytłumaczyć racjonalnie, jest zachorowanie na raka mojego ukochanego, zdrowego jak rydz kota. Do tej pory nie mogę otrząsnąć się z tego, co mnie, a raczej nas, spotkało. Fakt jest jeden, ja zostałam tutaj na Ziemi, Iwana natomiast nie ma. Zamienione wyrocznie.
Opowiem, co spotkało mnie nie tak dawno.
Znajomość zaczęła się klasycznie. Grzecznie, w porze mojego dyżuru, zadzwoniła do mnie kobieta z nietypową prośbą, która u mnie wywołała ciarki.
-Wiem, że moja prośba może być bardzo dziwna, ale nikt mi nie chce pomóc, nawet najbliższa rodzina, otóż moja ciotka pożegnała w ubiegłym roku 17-letniego kota, odszedł na raka… Teraz sama się także z nim zmaga, sytuacja jest przegrana, chyba, ze zdarzy się cud. Ona marzy o przytuleniu kota… Czy nie zbyt wiele od pani oczekuję? Czy zgodzi się pani ją odwiedzić?
Prawdę mówiąc, wstrzymałam oddech. Znowu w moim otoczeniu pojawił się ten złowrogi termin, czy to jakieś fatum, czy sytuacja z cyklu: Dźwignij wyzwanie…
Mętlik miałam w głowie, natychmiast postawiałam się w położeniu chorej, ta przeklęta moja wyobraźnia.
– Dobrze, możemy się umówić na nadchodzący piątek – sięgnęłam po notes, żeby zanotować dane.
-Proszę dyktować – imię pani?
-Izabella!
Uniosłam brwi, dopytałam – Przez jedno czy dwa „L” ?
-Przez dwa, wiem jest nietypowe, ale moja ciotka też jest Iza przez dwa „ L”.
-To nie może się dziać- powiedziałam- ja także jestem Iza przez dwa „L”!
-Żartuje Pani- kobieta ewidentnie była w szoku.
– Jestem kompletnie poważna – i na dokładkę opowiedziałam jej ostatnią moją historię, w której niezrozumiałą rolę odegrał Iwan.
Teraz ona była przerażona.
-To nie może się dziać! Pani telefon jako pierwszy podpowiedział mi internet, w tych okolicznościach zrozumiem pani odmowę.
Przyjechała po mnie ze swoją małą, rezolutną córeczką, to była dobra, pomocna w tych dramatycznych okolicznościach decyzja. Obecność dziecka na dorosłych wymusza właściwe zachowanie, czyli wszyscy uczestnicy spotkania rozumieli, że trzeba kontrolować emocje, reakcje i słowa. Koty zabrałam dwa, Ytka i Lalusia, nauczone podczas edukacji swobody w nowym otoczeniu, zachowywały się tradycyjnie, zwiedziły przestrzeń i swoim zwyczajem domagały się atencji.
Czy było to przypadkowe spotkanie? Wątpię! Poznałam kobietę, z którą więcej nas łączy niż tylko przeogromna miłość do kotów. Jest pisarką, znaną autorką scenariuszy bajek, widowisk i dobranocek dla dzieci. Osobą także aktywnie spotykającą się w czasie, kiedy była zdrowa, na pogadankach z dziećmi. Zbyt wiele płaszczyzn nas łączy, identyfikuje, określa, opisuje, nie tylko takie samo imię!
Na pamiątkę kociej wizyty otrzymałam książkę z dedykacją.
Po powrocie do domu, kompletnie rozkojarzona, rozbita, schowana w siebie, zaczęłam szperać w internecie, chcąc poznać historię powstania naszego imienia. To, że funkcjonują dwie formy, wiedziałam od dawna i niestety ta nietypowość mojego zmusiła mnie do świadomego używania uproszczonego. Wybrałam „ Iza”, żeby uniknąć sytuacji kłopotliwej z używaniem przez innych wersji niewłaściwej. Znając mnie i moje traktowanie pewnych kwestii, w celu uniknięcia niezręczności, tym samym eliminując wpadki, od chwili założenia Fundacji oficjalnie obowiązuje forma skrócona.
Dotarłam do kilku źródeł i przeanalizowałam wszystkie pod kątem spójności informacji.
Lektura nieco rozjaśniła moje myśli, ale także przyniosła nowe zapytania.
Imię Izabella to hiszpański odpowiednik Isabel (Jezabel). Pochodzi od hebrajskiego zwrotu eliszebeth, co oznacza – „Bóg mą przysięgą”. W Polsce imię Izabella pojawiło się wraz z wpływami francuskimi. Prawdopodobnie powstało jako odmiana imienia Elżbieta. Nie cieszy się u nas zbyt dużą popularnością. Nigdy nie znajdowało się w czołówce tych najczęściej nadawanych dzieciom, mimo, iż ma wiele zdrobnień i niezwykłą historię. To numerologiczna 11 – określana jako mistrzowska, ponieważ posiada dwie takie same cyfry. Liczba ta określa osoby wysoko mierzące, o ambitnych celach życiowych. Jedenastka to połączenie dwóch żywiołów – ognia i ziemi. Planetarnie liczbę tę łączą wpływy Marsa i Księżyca. Jedenastka charakteryzuje się wyjątkowo rozwiniętą intuicją oraz duchowym zrozumieniem. Jest o wiele bardziej wrażliwa niż inne liczby, empatyczna i ma bardzo rozwiniętą inteligencję emocjonalną. Jako jedenastka jest osobą myślącą w sposób dojrzały, doskonale rozumie innych i potrafi szybko rozpoznać, co kryje się we wnętrzu osoby, z którą przebywa i rozmawia. Jedenastka doskonale poradziłaby sobie w roli psychologa, psychoterapeuty, adwokata, mediatora, sędziego. To znawca ludzkich charakterów i humanistka. Pomaga innym nawet, jeśli ktoś ją o to wprost nie poprosi. Po prostu wie, kiedy pomoc jest naprawdę potrzebna.
Izabella, jako jedenastka, to też osoba, która ma twardy kręgosłup moralny, jeśli wierzy w wartość określonych zasad, zawsze ich przestrzega.
Te kilka zdań pomogło mi zrozumieć sytuację, której nie mogłam uniknąć. Trzy nadwrażliwe kobiety o tym samym zabarwieniu emocjonalnym, o mistycznym postrzeganiu niezdefiniowanych zjawisk, musiały się spotkać. Jedna, żegnając się z bytem doczesnym, druga, kierowana chęcią spełnienia niecodziennej prośby, jakby zadośćuczynieniem za ból i cierpienie wywołane chorobą i ja w tym wszystkim, doskonale rozumiejąca je obie. Nie było innej możliwości, jak tylko się poznać!