Dziś spotkały się dwie istoty sobie od zawsze przeznaczone. Kiara została adoptowana.
To była ciężka przeprawa i nie kotka była tu problemem ale nieodpowiedzialność i niedojrzałość ludzi, którzy przez dwa miesiące wystawiali moje zaufanie i cierpliwość na sprawdzenie. Przez tyle czasu ludzie wydzwaniali i deklarowali miłość od pierwszego wejrzenia do Kiary a na końcu nikt się nie pojawiał. Im więcej telefonów odbierałam tym coraz większa niechęć we mnie wzrastała do rozmów i do ludzi. Mijały kolejne dni i znów nie dość że nikt się nie pojawiał, to jeszcze nagle telefony milkły, wszyscy bardzo zapracowani żeby odebrać. Tak też było dwa dni temu kiedy zadzwoniła Pani zainteresowana kotką. Z uśmiechem potwierdziłam, że kotka już jest zarezerwowana. Ale coś mnie drgneło żeby to jeszcze raz potwierdzić nooo i znów ten sam scenariusz, po co poinformować, że już nieaktualne. Oddzwoniłam do Pani aby powiedzieć, że jednak nie ma rezerwacji. Radość w słuchawce było słychać już po tonie rozmowy. Pani zadowolona bardzo, Ja już mniej. Powinnam się cieszyć ale chyba liczyłam się z tym, że po raz kolejny będzie to samo. Dziś był dzień adopcji i wcale mi lepiej nie było. Nawet telefoniczne zapewnienia o obecności nie zrobiły na mnie wrażenia. Do momentu dzwonka do drzwi. W tej jednej chwili wróciły wszystkie pozytywne uczucia jakie zawsze towarzyszą nam przy adopcjach. W tej jednej sekundzie to wszystko co robię znów nabrało kolorowych barw, znów ludzie wyglądali kolorowo, z twarzy zniknął grymas tak to jest ta chwila, chwila w której na własne oczy można zobaczyć sens wielomiesięcznej pracy, wielu ludzi, którzy ratują, leczą i dbają o te istotki od pierwszych dni życia. Minęło prawie 10miesiecy od kiedy Kiara jest pod skrzydłami fundacji Kocia Mama. To kawał czasu i solidnej pracy fundacji, lekarzy i opiekunek. Dziś jest jej dzień, jej święto ale i takie małe święto dla mnie, święto powrotu wiary w ludzi oraz w to co robimy. Dziękuję bardzo za ten prezent Fantastycznej rodzinie. Mama i Córka, związane już kiedyś z fundacją poprzez adopcję kotki kilka lat temu, dziś wróciły podarować serce i dom kolejnej Kociej istotce. Na kotkę czekać będzie w domku dwuletnia koleżanka. Z czasem może zostaną siostrami, życzymy tego z całego serca kociakom jak i dom
Kiara to półroczna tricolorka. Kotka jest odrobaczona, niebawem będzie wysterylizowana i zaszczepiona.
Kiara jest bardzo grzeczna, idealnie korzysta z kuwety i nie grymasi przy jedzeniu.
Uwielbia kontakt z innymi kotami i z człowiekiem. Bardzo lubi głaskanie, mruczy przy tym głośno. Czasami udaje się ją złapać na zabawie w wannie. Uwielbia zabawki, jednak jest jeszcze troszkę lękliwa przez co chowa się przed hałasem.
Ma kontakt z małym dzieckiem ale nie lubi głośnych dzieci, bo się ich boi więc adopcja ze wskazaniem do domu ze starszymi dziećmi. Wychowana w towarzystwie innych kotów i piesków.