Zbieramy z ulic, z pustostanów, ze śmietników. Świadomie stajemy po drugiej stronie bezdusznej ustawy. Walczymy, nie śpimy po nocach, zabieramy ze sobą do pracy, a potem kiedy żegnamy, mocno powieki zaciskamy, chcemy być silne, choć nie zawsze umiemy…..żegnaj mały…