Nikt nie lubi pisać o przykrych zdarzeniach, ale przecież nie tylko z chwil szczęśliwych składa się nasze życie. Kiedy kilka lat temu Natka pojawiła się znowu w naszej gromadzie, złożyła przyrzeczenie, że nigdy więcej nie odwiezie kociaków na uśpienie tak, jak nakazuje ustawa i odgórne firmowe zarządzenia. Działającym w dobrej wierze, życie sprzyja. Mamy teraz w FKM możliwość oficjalnie specjalnym dokumentem przejmować te niesamodzielne maluszki. Jednak czasem inaczej jest ułożony los koci. Norka odeszła spokojnie w nocy, tuląc się do swoich braci w gnieździe. Jest nam przykro, ale nie jesteśmy zdruzgotane, ponieważ umiemy uratować maluszki z dyndającą jeszcze pępowiną, a w przypadku tej kotki mimo, iż miała ponad trzy tygodnie, inaczej los zadecydował.
tm norka
Brykaj beztrosko za Tęczowym Mostem maluszku kochany!