Za to odejście winę ponosi niestety genetyka. Pozostała maleńka mimo upływu czasu, mimo wyjątkowej opieki mojej i weterynarza. Niestety nie rosła, nie przybierała na wadze i wszystko co zjadła, momentalnie wydalała. Nie wiadomo z jakiego powodu organizm nie przyswajał pokarmu. Przyjmujemy, podejmujemy próbę ratowania, jednak nigdy nie wiemy jaki będzie efekt i skutek naszej pracy.