Dlaczego wasze koty biorą udział w świątecznej akcji sklepu zoologicznego Leopradus? Jak ich wizyta ma się do ciszy adopcyjnej, którą ogłaszasz corocznie z obawy, by adopcja kociąt nie była chwilowym kaprysem, nieudanym prezentem pod choinkę, który po kilku dniach wyląduje na ulicy?
Nie wiem ile w pytaniu było faktycznej troski o koty, a ile chęci, by wykazać mi niekonsekwencję.
Cóż padło pytanie, nie może zostać bez odpowiedzi.
Nie każdy musi wiedzieć co kołacze się w mojej głowie, jakie mam myśli i pomysły.
Tag: spotkania
Moja ulica…
Chojny i Górna, dwie dzielnice związane z moim życiem. Urodziłam się i dorastałam na małej uliczce na tyłach szpitala Kopernika. Wszyscy się znali, tam też były początki mojej społecznej działalności. Zamiast, jak inne dorastające panny, biegać z chłopakami na tańce, na strychu kamienicy, w której mieszkała moja rodzina, dziadkowie urządzili mi małą, prywatną świetlicę. Odrabiałam z dzieciakami lekcje, pomagałam uczyć się do klasówek, urządzaliśmy kukiełkowe przedstawienia i co najważniejsze, dzieciaki miały odskocznię od szarej, trudnej codzienności. To nie była ekskluzywna dzielnica, bieda, brak perspektyw, dzieci zostawione same sobie, bo rodzice zajęci pracą albo uwikłani w różne obciążenia. I ja w tym wszystkim, z szaloną głową, zmieniającą ich przykrą codzienność, pokazująca inny świat, nauczyłam ich odwagi do marzeń…
Ewolucja wolontariatu spotkania w Łódzkim Towarzystwie Alzheimerowskim wpisane na stałą listę zadań
No i stało się!
Ja, która dostaję uczulenia i pieklę się zawsze, gdy ktoś się powołuje na znajomość ze mną, ja, która zawsze odsyłam petentów na kontakt, pomijając z rozmysłem wszelkie sympatie i koneksje, stanęłam przed faktem, że mimo twardych zasad, dałam się wmanewrować w sytuację, kiedy naginam plany i terminy spotkań edukacyjnych w myśl sugestii jednej przesympatycznej dziewczyny.
To Maja jest winna mojej słabości. Ona i jej pacjenci, bywalcy pewnego dość specyficznego ośrodka terapeutycznego w Łodzi.
Targi zoologiczne w Hali Expo czyli integracja firmy
Targi branżowe są specyficzne, przeważnie organizowane i kierowane do ściśle określonego odbiorcy. Te zoologiczne, na które corocznie otrzymuje zaproszenie Fundacja Kocia Mama, przyciągają dostawców, producentów, technologów i handlowców z całej Polski.
Jest to swego rodzaju jarmark, na którym można uzyskać próbki karm, poznać gadżety użytkowe, które ułatwiają pracę ze zwierzakami, obejrzeć nowe projekty zabawek, smyczy, ubranek i koszyków. Generalnie schemat targów nie zmienia się od lat, odbywają się w podobnej konwencji.