Koci namiot stanął w centrum miasta

– Iza, Iza, muszę Ci to opowiedzieć! – Dorota, zawsze, kiedy jest wzburzona, musi podzielić się wiadomością, zapomina jednak często o prostym pytaniu czy mogę w tym momencie z nią rozmawiać.
– Dorota teraz pracuję, litości! Pójdę przez te koty z torbami, stracę wreszcie kontrahentów, przypominam nieśmiało, że oprócz Fundacji, ja także mam i pracę i etat!
– Iza, kotka się okociła pod drzewem, opiekunka nie może jej zabrać do domu, jest 5 maluchów, leżały na gołej ziemi.

Czytaj dalej

Etapy empatii

Małe miasteczko położone gdzieś w centralnej Polsce. Jest kościół, szkoła i rynek, wokół którego toczy się całe życie. Społeczność typowa, ani lepsza ani gorsza. Mieszkańcy wiedzą o sobie prawie wszystko, kto z kim i dlaczego, trudno zachować jakąkolwiek tajemnicę. Drogą oficjalną i pocztą pantoflową szybko się rozmaite wieści rozchodzą.

Czytaj dalej

Z cyklu: pokażę palcem

– Mam zgłoszenie, jutro przed pracą zrobię rekonesans, dziewczyna z wioski nieopodal Szadku zgłosiła trzy małe kociaki, które niedawno przyprowadziła nieznajoma kotka. Mieszkają w stodole, ludzie je karmią, ale zostać nie mogą w tym gospodarstwie.
– Wiola jesteś zakocona po kokardy. – delikatnie upomniałam. – Nie wyrażam zgody na żadne przyjęcia, adopcje stoją, lato… wakacje… A oprócz Ciebie nikt z miejscowych kociarzy nie deklaruje pomocy i odciążenia w pracy!
– Szefowa, może to tylko kwestia poprowadzenia za rękę, pokazania drogi, pomoc w adopcji i zabiegu…
Ach ta Wiola i jej optymistyczne nadzieje – myślałam, głośno zaś powiedziałam:
– Nie ma co pisać scenariuszy. Jedź, popatrz, oceń sytuację, wtedy wrócimy do rozmowy.

Czytaj dalej

Pod presją

„To jakaś paranoja” pomyślałam słuchając relacji Maryli. Nadchodzi chyba koniec świata, ludzie nagle zapominają o najważniejszych prawach i uczuciach, zbliża się Armagedon?
Dopiero co Monika pochowała dwa zbyt wcześnie zabrane od matki kociaki, teraz Maryla donosi o kolejnej 8 zabranej kotce tuż po porodzie… Słowa bardzo niecenzuralne cisnęły mi się na usta.

Czytaj dalej

Feralny poniedziałek

W czasie choroby pacjent żyje w innym niż dotąd trybie, takie zachowanie dotyczy zarówno ludzi jak i zwierząt. Mieszkając od zawsze z kotami poznałam ich reakcje i zachowania w różnych sytuacjach. Zwierzaki do nas mówią, trzeba tylko mieć czas, by uważnie popatrzeć na ich codzienne zachowanie i to, co nam chcą przekazać.

Czytaj dalej