Festiwal w Manufakturze

W Manufakturze od kilku lat organizowany jest Festiwal OPP. Stawimy się karnie na każdej edycji w porze, kiedy jeszcze podatnicy mają czas na podjęcie decyzji, której organizacji powierzyć swój 1 % odpisu podatkowego.
Schemat wydarzenia jest stały: każda organizacja tworzy swoją przestrzeń otrzymując do dyspozycji stolik. Na naszym zawsze na pierwszym miejscu rozkładamy materiały nie tyle reklamowe co informacyjne, kredki – by odwiedzające dzieci pomalować oczywiście w koty oraz bajecznie pyszne krówki. Stoiska odgradzającą banery reklamowe, w ten sposób naturalnie tworzą się maleńkie tematyczne enklawy.

Czytaj dalej

Koci świat w Guliwerze

Kilka tygodni temu otrzymałam dwa zgłoszenia do wolontariatu. Nieznające się matki z różnych dzielnic miasta zakomunikowały, że ich dzieci wpadły na genialny pomysł zgłaszając chęć pracy dla Fundacji. Miały kontakt z Kocią Mamą, chcą się włączyć. Piękna sprawa, miód na me serce, wiadomo do dzieci zawsze miałam jak do kotów serce.

Czytaj dalej

Drugi plan

To kobiety zasadniczo tworzą Kocią Mamę. Ale corocznie, podczas każdej Gali nadchodzi ten moment, kiedy mówię ze sceny: „Dziewczyny podziękujmy naszym Panom za przeogromne zrozumienie dla naszej pasji, za pomoc, za codzienne wsparcie” a cała sala radośnie bije brawo.

Czytaj dalej

Druga dekada

Jedenaste urodziny Centerka odbyły się ponownie w Kinie Bodo. Z gratulacjami tradycyjnie pojawia się tylko Kocia Mama, inni w natłoku spraw, zagonieni przestali się odliczać.

Czytaj dalej

Dobra Wiosna

– Firma Rossmann przygotowała dary – radośnie zakomunikowała Iwonka – Na kiedy umawiać odbiór?
– Muszę wiedzieć jakie szykować auto, Zapytaj proszę ile przygotowali palet.
Nauczona wcześniejszymi doświadczeniami wiem już, że oni mają tam takie pojemniki, na które mówią palety. Zawartość jednej jakoś się w upchnie w kombi osobowe, ale w przypadku większej ilości, konieczny jest już większy samochód.
Czytaj dalej

Inwencja twórcza

Koty, zarówno poduszkowe jak i ocieplacze na okna, były tej zimy hitem sprzedażowym. Moje najlepsze pomysły zawsze rodzą się w sytuacjach kryzysowych. Renia co rusz sygnalizowała obawę o nasz budżet, więc poszłam do siedziby, by przejrzeć kąty w kwestii zasobów i tym sposobem wymyśliłam szmaciane koty.
Marta zrobiła formy. Dziewczyny szyły, Amelka z Rodziną wypychała, Magda, Marta i Agnieszka ozdabiały. Manufaktura pracowała pełną parą.
Czytaj dalej

Kategoria: nie-kociara!

Kociara. Od zawsze. Z dystansem do psów, wszystkich.

O ile reakcję kota potrafię w porę odczytać i właściwie określić, o tyle od czasu, kiedy pies merdając mile ogonem i łasząc się w chwilę później mnie dość dotkliwie ugryzł, mam obawę czy dobrze je odczytuję. Nie szukam winy w psie, tylko w sobie, że nie do końca umiem trafnie ocenić wysyłane sygnały.

Czytaj dalej

Sezon na kiermaszowanie uważam za rozpoczęty

Jedno, co jest na tym świecie pewne, to świadomość, że Matka Natura nie dostanie focha albo nie obudzi się w złym humorze stwierdzając: No dobra ludzie, już takie wyprawiacie cuda, więc ja też mam prawo do małego kaprysu, zatem po zimie zawita do was lato. Wiosna niech sobie jeszcze odpocznie… Dla mnie byłoby pięknie, ponieważ miałbym więcej czasu na przygotowanie się na przyjęcie tych, które nieuchronnie niebawem się pojawią.

Czytaj dalej

Aktywności wymuszone życiem

Ta sytuacja wydarzyła się kilka miesięcy temu, jakoś w połowie czerwca ubiegłego roku. Odebrałam telefon od Maryli:
– Szefowa, Pani miota się po ulicy, nie bardzo umie trafić do wejścia,  a przywiozła prezenty.
– Poproś, żeby stanęła w jednym miejscu i czeka, zaraz ją przejmę.
Wyszłam na ulicę i jedno spojrzenie wystarczyło, by zlokalizować darczyńcę. Ujrzałam kobietę taszczącą ogromne wory wypchane fantami, mocowała się z nimi okrutnie chodząc od furtki do furtki. „Znowu będą mieli o czym rozprawiać na mojej ulicy” pomyślałam.

Czytaj dalej