Proste reguły

Temat fundraisingu powraca za każdym razem kiedy publikuję informację o formie pomocy.

Wiem, że w czasie, kiedy niezwykle trudno zabiega się o najmniejszą nawet darowiznę, mając w świadomości mój dość określony mówiąc oględnie charakter i styl prowadzenia organizacji, często ludzie zadają sobie i mnie pytanie: „Dlaczego akurat Tobie wszyscy tak chętnie pomagają?”
Czytaj dalej

Bo zbliża się dzień dziecka

Zalatana, zagoniona, zapędzona. Zawsze w niedoczasie. Często spóźniona. Generalnie z dość długą listą zadań na „wczoraj”. Dzień zaczynam kawą, potem kolejną, potem jeszcze jedną…
W międzyczasie sprawdzam poczty, czytam wiadomości, weryfikuję wpisy w kalendarzu i kiedy blady świt zamienia się w ranek, z szefowej przeobrażam się w matkę, żonę, kobietę mającą tak jak inne tysiące obowiązków.
Tak żyję ja, szefowa jednej z najprężniej działających Fundacji.
Czytaj dalej

Specyfika kiermaszy u Izy

Czemu służą nasze hasła? Przede wszystkim żeby zaoszczędzić nasz czas, uniknąć zbędnego ględzenia, owijania tematów oczywistych w niepotrzebne słowa, wprowadzania zamętu komunikacyjnego, by usprawnić i tak napięty zadaniowo wolontariat.
Mnogość projektów ogromna, działania jednoczesne na kilkunastu płaszczyznach, koordynacja i zarządzanie musi być perfekcyjne, by się w tym wszystkim wolontariuszka nie poplątała czy zagubiła.

Czytaj dalej

Lawina wsparcia

Nie mogło być lepiej! Trwa dobra passa!
Trwają nieustannie zbiórki duże i małe.
Przeprowadzamy udane, fajne edukacje.
Zgłaszają się solidne osoby chętne do wolontariatu.
Generalnie non stop piszę pozytywne reportaże.
Czytaj dalej

Każdy ma inny pomysł na pomaganie

Z inicjatywą wyszła oczywiście moja wolontariuszka, Iwonka. Korporacja Fujitsu przygotowała scenariusz przebiegu Akcji pomocowej według własnego pomysłu. To była jednodniowa zbiórka, podczas której pracownicy przynosili dary dla jednej z trzech prezentowanych organizacji. Obok kosza na produkty dla Kociej Mamy, ustawiono także kosze dla Fundacji Niechciane i Zapomniane oraz dla Schroniska dla Zwierząt w Łodzi.

Czytaj dalej

Świąteczna niespodzianka czyli karma od Marsa

To była szybka akcja.
Z alarmem zadzwoniła Maryla:
– Szefowa, co się dzieje? Dlaczego nikt nie może się do Ciebie dodzwonić? W sensie, czy masz sprawny telefon???

No tak.
Nagle wszystko stało się jasne.T o nie dlatego aparat milczał, bo kociarze nagle zajęli się przygotowywaniem Świąt Wielkiej Nocy, tylko mój ukochany samsung zrobił mi przerwę w interwencji i się dyplomatycznie zawiesił!
Dlatego tak spokojnie mogłam planować coroczny, tradycyjny odpoczynek.
Czytaj dalej

Duży może pomóc więcej, czyli ponownie Rossmann

Prawdę mówiąc nie sądziłam, że doczekam czasów, kiedy wreszcie będę mogła spokojnie czekać na pojawienie się małych kociaków. Zawsze czas wiosny i przedwiośnia wywoływał u mnie lekkie zdenerwowanie jak sobie poradzę z obsługą domów tymczasowych. Wydatki związane z opieką nad smarkami są zawsze największe, nieprzewidywalne, wręcz niemożliwe do nawet pobieżnego określenia.

Czytaj dalej