Zaskoczenie

Jeden incydent podczas tradycyjnych zajęć tematycznie związanych ze sferą życia kotów pokazał, jak wiele czynników i aspektów składa się na pozornie łatwą aktywność. Jak zwykle, by nie zamiatać tematu pod dywan, a jednocześnie uczulić wszystkie zaangażowane strony na przyszłość, napisałam kilka reportaży. Nie tylko relacjonują one rzeczywiste okoliczności, ale także wskazują, jakie kroki należy podjąć, aby podobnych sytuacji unikać.

W Fundacji nigdy nie toczy się tylko jeden projekt. Kocia Mama aktywnie prowadzi kilka kampanii i akcji jednocześnie. Mnie natomiast przypada najtrudniejsza rola głównego koordynatora, który we właściwym czasie musi podpowiadać najrozsądniejsze rozwiązania.

Musimy pamiętać, że wolontariusze działają, kierując się dobrym sercem – to fakt niepodważalny. Jednak, aby móc funkcjonować w oparciu o 1,5% podatku, musimy zawsze dbać o wzorowy porządek w całej biurokratycznej sprawozdawczości, która jest na nas nałożona.

Oto poprawiona wersja tekstu, uwzględniająca korektę stylistyczną, interpunkcyjną i poprawność językową:

 

Typowe organizacje skupiają się na ograniczaniu populacji bezdomnych zwierząt oraz adopcjach. Niektóre z nich sporadycznie przyjmują zaproszenia na wizyty w placówkach oświatowych. My natomiast prowadzimy wykłady systematycznie i regularnie.

Praca oparta na zespołach zadaniowych eliminuje bałagan organizacyjny, ponieważ każdy zna swoje obowiązki i nie zaburza pracy innych wolontariuszy.

Zamieszanie wywołane przez incydent z Rysią pozwoliło wyciągnąć wnioski, które w przyszłości pomogą uniknąć podobnych sytuacji. Kiedy emocje już opadły, życie wróciło do normy, a ja odzyskałam formę. Zgodnie z obietnicą skontaktowałam się z placówką, aby ustalić nowy termin wykładu dla dzieci, które – z wiadomych przyczyn – nie miały okazji skorzystać z przygotowanych dla nich atrakcji.

Nie wiem, jakie były motywy rezygnacji, jednak usłyszałam zdecydowaną odmowę i wyraźny brak zgody na kolejną wizytę Fundacji w przedszkolu. Zaniemówiłam! Byłam zdumiona tym, co usłyszałam.

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko przyjąć tę wiadomość, aczkolwiek wciąż nie rozumiem jej intencji. To, że czasem nie wszystko przebiega zgodnie z planem, jest naturalną częścią naszej codzienności. Najważniejsze jednak, aby wyciągać z tych drobnych nauczek właściwe wnioski.

Jako szefowa nie zostawiłam tej sprawy bez dalszego ciągu. Wszystkie osoby tworzące załogę edukacyjną zostały dodatkowo raz jeszcze przeszkolone i uczulone na potencjalne problemy. Wprowadziłam także dodatkowy regulamin określający zasady przeprowadzania zajęć. Ze swojej strony podjęłam więc wszelkie możliwe kroki, aby wyeliminować ewentualne kolizje w przyszłości.

Odmowy nie brałam nawet pod rozwagę, ponieważ uderza ona nie w nas – Kocią Mamę – lecz ewidentnie krzywdzi dzieci i odbiera im radość.

Rodzice zakupili karmę w ramach prowadzonej akcji pomocowej, która została przekazana Fundacji. Nam jednak uniemożliwiono rewanż i podziękowanie. Wykłady bowiem nie sprowadzają się tylko do możliwości poznania przy okazji fajnych kotów. Dzieci otrzymują prezenty, materiały promocyjne, ich buzie zdobią kocie makijaże, a spotkanie kończy się rozdawaniem pysznych krówek. Jest mi szalenie przykro, że dzieciom pozostanie w pamięci tak przykre doświadczenie – że to one zostały ukarane za błędy dorosłych.

Myślę, że ta sytuacja jednoznacznie pokazuje skalę problemów, z jakimi muszę się mierzyć jako szefowa Fundacji. Jednocześnie potwierdza, że prowadzone od lat wykłady nie są dla nas jedynie metodą na pozyskiwanie wsparcia. Liczy się dla nas przede wszystkim dobra opinia i zachowanie dobrego imienia.

Każde zdarzenie powinno skłonić do refleksji – uczciwej i rzetelnej. Duma, buta i uprzedzenia nie zawsze są najlepszym doradcą. Zanim ostatecznie zamknie się drzwi, warto mieć świadomość, że potem może zabraknąć odwagi, by ponownie do nich zapukać.

Alergiczne koty

Otrzymanie dotacji na projekt związany z edukacją przekuło się na powszechną mobilizację w zespole edukatorów. Wszyscy mamy świadomość, że utrzymanie jej to nie tylko cenna pomoc dla Kociej Mamy w przejęciu kosztów związanych z przygotowaniem materiałów dydaktycznych, ale i korzyść bezpośrednio dla dzieci, ponieważ w wyniku uzyskanego budżetu dość znacząco możemy rozwinąć ofertę podarunkową.

Czytaj dalej

Wędrując po mieście

Wędrujemy po mieście od wielu lat, systematycznie, sumiennie, z niezmiennym zaangażowaniem. Wchodzimy w różne przestrzenie, zbierając recenzje. Generalnie są one pozytywne, a wpływ na nie ma kilka kwestii. Najważniejszą jest obecność kotów, ona zawsze stwarza sympatyczną atmosferę, nastraja pozytywnie, wzbudza ciekawość oraz skupia uwagę.

Czytaj dalej

Starzy znajomi

Wędrując po mieście, a nawet i w promieniu kilkunastu kilometrów, nawiązujemy kontakty, które mają dwojakie zakończenia, oba przyjmujemy ze stoickim spokojem, chociaż jednego kompletnie nie rozumiemy. Zawsze po wizycie albo jesteśmy wpisane na listę ulubionych i konsekwentnie przez kolejne lata ponawianie są zaproszenia, albo, czego nie jestem w stanie przyswoić, dalsza komunikacja umiera śmiercią  naturalną, bez podjęcia próby reanimacji.

Czytaj dalej

klasyczny wykład

Pomimo, że od ponad 16 lat niezwykle intensywnie odwiedzamy wszystkie placówki, które nas zapraszają, nadal temat scenariusza kocich zajęć budzi wiele pytań. Biorąc pod uwagę fakt, że bieżący rok jest dla naszej Fundacji niezwykle istotny z powodu przyznanej nam dotacji w ramach projektu „Moce Nadłódzkie”, postanowiłam raz jeszcze szczegółowo przypomnieć wszystkim zainteresowanym, jak przebiega klasyczna lekcja.

Czytaj dalej

Podwójny debiut

Mam świadomość, że pisząc każdy projekt przy okazji podejmuję wyzwanie, porywam się  z motyką na słońce, mierzę się każdego dnia z problemami, które, prawdę mówiąc, sama sobie funduję. Tylko analizując moje położenie z pozycji szefowej, tak naprawdę, by być uczciwą sama przed sobą,  z szacunku dla ludzi, którzy mi zawierzyli, zaufali, podążają za mną, ufając w moje wybory, właśnie w trosce o ich emocje i mój spokój sumienia, muszę wykonywać z uśmiechem na ustach tę tytaniczną pracę.

W chwili, kiedy pierwszy raz powiedziałam: zaufaj, ja jestem, trwam, czuwam, oni podnoszą koty, ratują, oddają serce, uczucia. Ja właśnie dla nich muszę być w dyspozycji, bo inaczej nie miałaby  sensu praca.

Czytaj dalej

Nowy edukator

Każdy zespół edukacyjny składa się z edukatorki, osoby towarzyszącej, która maluje dzieciom kocie makijaże, rozdaje materiały promocyjne i prezenty, fotografa oraz istoty najważniejszej, czyli kota. I o ile w przypadku istot ludzkich jestem w stanie poczynić programowe ustalenia, mianowicie naszkicować kolejność każdych zajęć, o tyle w przypadku kocich edukatorów zawsze wszystko jest kwestią przypadku.

Czytaj dalej

Udany debiut

Ten wolontariusz do pracy stawił się w sumie sam. Pojawił się z problemem, rzecz jasna kocim, interwencja została przyjęta i podjęta, zdecydowałam się ponieść koszty operacji amputacji łapki Mruczki, a tak prawdę mówiąc, naprawić spartoloną przez jakiegoś weterynarza operację.

Czytaj dalej