Kartą opiekuje się wirtualnie pani Małgorzata.
Talią opiekuje się wirtualnie pani Małgorzata.
Pysia to drobna, trzymiesięczna koteczka (ur. 28.07.2019). Ma najbardziej łagodny charakter z całego rodzeństwa – nie drapie, nie gryzie, lubi być głaskana, ochoczo mruczy, ugniata i zwija się w kłębuszek.
To opowieść o tym, że czarne koty są nie tylko magiczne, ale i mądre, bowiem wykorzystując tajemniczy dar potrafią zadbać o swój los. Na potwierdzenie tezy, podam kilka przykładów, które zadziały się w moim kocim życiu.
Kajtek ma dom
Kiedyś chodziłam po wsi i pożyczałam koty. Jeden kot to zbyt mało.
Potem Babcia wpadła na pomysł, poradziła bym pożyczała koty dla Ciotki…
I tak przez kilka kolejnych wakacji ktoś z rodziny był wyróżniony, aż dorosłam i zrozumiałam jaką im sprawiałam „przysługę”.
Koty się rozmnażały, selekcja była naturalna. Jak to na wsi, cenne jest tylko zwierzę pracujące lub przynoszące dochód, wyjątkiem jest pies z racji pełnionych obowiązków, a kot darmozjad mógł liczyć na resztki z psiej miski. Dobrze znam realia wiejskie. Może to było jedną z przyczyn, że zawoziłam do ciotek i znajomych koty po zabiegach, by ich przekonać, do zmiany nawyków.
Kiedy założyłam Filię w Szadku, wrócił dzięki lokalnym kociarzom temat uniejowskich mruczków.
Czytaj dalej
Tradycyjnie kocie sprawy omawiamy najczęściej rano albo późną nocą. Taki już mamy system wzajemnej pracy. Przy okazji zawiązał się nam fajny trójkącik: Magda z Żyrafy, Anna z Filemona i ja, szefowa tej mojej kochanej Kociej Mamy.
Czarna Koda ma dom. Będzie kocią jedynaczką.