Fundacja rośnie i się rozwija. Każda nowa wolontariuszka to nowy etat, nowe pomysły, świeże spojrzenie, analiza potrzeb i nowych aktywności. Najcenniejsze jest przekuwanie własnej wiedzy, umiejętności i możliwości do celów Kociej Mamy, stąd pomysł Iwonki, by pozyskiwać fundusze na cele statutowe w zamian za pomoc przy rozliczeniu dokumentów podatkowych.
Sama mam straszną awersję do wszelkich księgowych analiz, doprowadzają mnie do szału wszelkie tabelki, wykresy, sprawozdania. Cieszę się, że moja aktywność z zakresu papierologii sprowadza się wyłącznie do opłacania faktur. W tym temacie jestem niezwykle skrupulatna i bywa, że moje analizy wydatków niejedną osobę potrafią wyprowadzić z równowagi stąd fundacyjny przydomek Mackwacz.
Teraz, w czasie gdy zarówno Firmy jak i osoby prywatne rozliczają swoje podatki, każdy, kto ma do wyboru wizytę w profesjonalnym biurze rachunkowym, gdzie za usługę trzeba płacić według stałej taryfy, może skorzystać z usług wolontariuszki Iwonki, która jest eks-księgową, za symboliczną opłatę 5- 10 zł wrzuconą do fundacyjnej puszki z przeznaczeniem na leczenie kociaków.
Skorzystać z tej formy mogą nie tylko Łodzianie, bowiem w dobie wszechobecnego internetu Iwonka może pomóc ludziom na drugim końcu Polski.
Chętnych zapraszam do kontaktu pod adresem podanym na plakacie.