Każde lato jest inne. To przejdzie do historii jako to, w którym pisałam Tęczowe Mosty kociakom spod lady, zanim jeszcze były gotowe do adopcji. Fatalna, odbierająca energię sytuacja. Rodzą się koty, których być nie powinno, opiekunowie bowiem od lat znają drogę do Kociej Mamy. Nie powinnam przyjmować, ale zawsze się złamię. Kłamią, mataczą, straszą albo błagają w zależności od swoich charakterów. Widzę te zachowania, wściekam się ale milczę i przyjmuję małe. Tylko, że w tym roku ani nie jestem grzeczna ani łagodna, stawiam twarde tym razem ultimatum!