sympatyczny powrót

Dokładnie tak, jak przewidywałam, powrót z kiermaszem do przyjaznych progów biblioteki okazał się sukcesem. Wiele lat nas tam nie było, ale nie dlatego, że ścieżki się rozeszły, tylko zwyczajnie nie było sprzyjających okoliczności. Wizyta po latach okazała się sukcesem. Przeprowadzona została zbiórka karmy, a kiermasz kocich gadżetów cieszył się ogromnym powodzeniem.
Czy byłam zaskoczona takim obrotem sytuacji? Szczerze przyznam, że właśnie takiego scenariusza się spodziewałam.

Ludzie ze sobą rozmawiają, nie tylko ci, którzy są obojętni lub uprzedzeni do naszego działania, ale na ogólną opinię oraz sympatię mają wpływ przede wszystkim lata pracy na rzecz populacji, bytującej od ponad 25 lat na bardzo rozległym terenie należącym do Politechniki Łódzkiej. Uczelnia posiada wydziały zlokalizowane w różnych miejscach w mieście i w każdej jej placówce, niezależnie od wielkości, wszyscy mają świadomość, że z kocim problemem natychmiast startuje się do Kociej Mamy. Coraz rzadziej pomagamy w adopcjach, co jest wynikiem wieloletniej, owocnej i konstruktywnej współpracy. Obecnie nowe mioty pojawiają się sporadycznie, głównie w przypadku podrzucenia domowej kotki lub migracji dzikich. Stawiamy budy, organizujemy odłowy nowych osobników. Sumiennie czyścimy teren i jeszcze bardziej pilnujemy osiągniętych wyników.

„Miło jest współdziałać ze świadomymi opiekunami. Zarówno bezpośredni karmiciele, jak i studenci oraz wykładowcy, zgłaszają się po sprzęt i terminy zabiegów. Pięknie współpracują z Fundacją, szanując obowiązujące tryby i zasady.
Powrót do projektu spotkał się z ogromnym entuzjazmem. Wszyscy bardzo się ucieszyli, że ponownie podejmujemy tę inicjatywę.

Dla mnie jako szefowej, ta sytuacja jest szalenie miła, ponieważ pokazuje, jak silne są więzi między Fundacją a Uczelnią. Wspólny cel, a mianowicie pomoc Kociej Mamie w pełnieniu opieki nad kotami środowiskowymi, odkłada na bok wszelkie małostkowe emocje. Wiedza o skali i rodzaju podejmowanych interwencji przekłada się na bardziej wielopłaszczyznową pomoc.
Mam nadzieję, że niebawem powrócimy z nowym kiermaszem, tak aby wszyscy sympatycy Fundacji wpisali sobie na sztywno informację, że wznawiamy ponownie znane już społeczności aktywności, jednak w kompletnie innej, delikatnie zmienionej formie.