Zrobiłam, co mogłam a może nawet więcej.
Kiedy umarła jego pani znalazłam mu na chwilę inne kochające serce.
Kotek nie dał się jednak przekonać, że warto pobyć na tym świecie wśród innych ludzi, zaczekać do momentu aż pojawi się ktoś kto go równie mocno pokocha i da mu szczęście.
Poszedł za swoją panią.
Nie mnie zmieniać kocie decyzje, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam. Ufam zawsze, że one wiedzą lepiej dlaczego tak się dzieje w naszym kocio-ludzkim świecie.