W natłoku nakładających się na siebie obowiązków, zdarza się, że pewne aktywności dzieją się w trybie rzutem na taśmę, czyli w ostatniej chwili, ale tak, by z tego powodu nie było dla nas przykrości czy szkody.
Światowy Dzień Zwierząt jest dla nas takim samym dniem jak wszystkie inne, jednak z powodu bycia wiodącą fundacją wprost nie wypada nam nie wyróżnić tego wydarzenia plakatem czy choćby drobnym wpisem. Każdy dosłownie dzień w roku jest dla naszych zwierząt uroczystym, pamiętamy o nich poprzez swoją codzienną pracę, nie tylko wtedy, gdy wszyscy pieją jaki im się należy szacunek, atencja, opieka.
My każdego dnia zabiegamy o ich dobrostan, nie ma lepszych, bardziej spektakularnych dokumentów jak bardzo są dla nas wyjątkowe i ważne. Powszednią pracą nie tylko u podstaw, w płaszczyźnie środowiskowej, ale poprzez aktywność na polu edukacji lub udział w programach telewizyjnych bądź radiowych, które oprócz oczywiście promocji i reklamy, zawsze przemycają dla nas treści najważniejsze, ochronę zdrowia, konieczność i zasadność kastracji, ochronę życia kocich osesków czy zabezpieczanie ciepłej miejscówki na zimę. Jednak tego szczególnego dnia, tym razem postanowiłam pójść inną ścieżką, nie złożyłam życzeń zwierzętom, a sobie i opiekunom kotów. To, że wszystkie nasze koty są cudne jest faktem, to że rosną maluszki beztrosko i są zdrowe, także nie podlega dyskusji, ale ludzie, którzy ocierają się o kocią branżę, nie zawsze znają umiar w komentowaniu, nie potrafią trzymać języka za zębami by nie docinać, lżyć czy wręcz bezpodstawnie szukać dziury w całym. Odezwał się zatem drzemiący u mnie złośliwy chochlik, tylko mój duszek tym się różni od innych, iż ma on bardziej zachowanie błazna i przywary ludzkie dowcipnie komentuje. W efekcie aktywności mojego złośniczka powstała śmieszna sytuacja, zwierzaki otrzymały w tym roku życzenia aż w trzech formach, ode mnie prywatną i oficjalną oraz przygotowane przez Anię politycznie poprawne. Nie może ta sytuacja pójść w niepamięć czy zapomnienie, ponieważ już się wpisała w annały naszych zdarzeń wyjątkowych. Ja dowaliłam mocno i ostro doprowadzona do szału głupimi hejterami, a Ania, która zabiega o eleganckie formy, z kamiennym spokojem, by nie drażnić szefowej, pominęła moje wypowiedzi. To się nazywa dyplomacja na najwyższym poziomie, czyli wilk syty i owca cała. Ponieważ mój prywatny profil jest powiązany z fundacyjnym, wszystkie życzenia, które tego dnia zamieściła fundacja dotarły do właściwych adresatów, dokładnie do tych, dla których były pisane.
Takie właśnie zdarzenia pokazują w jakiej formie i na ilu jednocześnie płaszczyznach zamieszczamy stosowne komunikaty. Nie muszę być zarozumiałą snobką, by się pokusić o stwierdzenie, długo jeszcze inni zachodzić będą w głowę, dlaczego akurat u nas, w Kociej Mamie tak się dzieje.
Tajemnicy tym razem nie zdradzę, nie będę taka hojna, niech inni sami dojadą do wniosków, dlaczego my się rozwijamy, a oni nieustannie od dna się odbijają.
Życzenia szefowej osobiste:
„Z okazji Światowego Dnia Zwierząt życzę wszystkim zwierzakom dobrych opiekunów wrażliwych na ich codziennie potrzeby, a wszystkim działającym społecznie, by skupili się na własnych działaniach i nie wtykali nosa w nie swoje sprawy.”.
Życzenia szefowej oficjalne:
„W imieniu Fundacji Kocia Mama życzę wszystkim zwierzakom, zarówno środowiskowym jak i domowym oraz ich opiekunom, przede wszystkim świadomej opieki nad gatunkiem, zaopiekowania weterynaryjnego, zdrowia i wielu lat razem. Moim kotom środowiskowym życzę ciepłych budek, pełnych misek i troskliwych karmicieli monitorujących ich stan codziennie. Fundacja zawsze jest gotowa do pomocy i wsparcia. Razem możemy zadbać nie tylko o ich elementarne potrzeby. Działamy, więc mamy efekty! Kocio kocio!”.
Życzenia politycznie poprawne Ani:
„Święto co roku obchodzone 4 października. Celem jego jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na los bezdomnych zwierząt oraz uświadomienie ludziom, że są to istoty żywe i również posiadają uczucia i swoje prawa. Przede wszystkim otworzenie ludziom oczu na fakt, że zwierzę nie jest rzeczą.
W Polsce święto obchodzone jest od roku 1993.
Dzień zwierząt przypomina również, że zwierzę to nie tylko kot czy pies. To także gryzonie, gady, ptaki i wszystkie inne ssaki.
Patronem zwierząt, ekologów i ekologii jest św. Franciszek z Asyżu.”.