świąteczny finał koszyczkowania

Do tej akcji przyzwyczaili się wszyscy, jednak każdy w innym sensie. Mamy świadomość dobrej świątecznej tradycji wkładania kociaków do koszyków. Pilotująca wydarzenie Iwonka, zawsze jako pierwsza z zaproszonych do udziału, wysyła album z wystrojonymi kotami. Niezwykle zabiega o wygląd każdej kociej fotografii sądząc, że to właśnie ma przełożenie na finał akcji. Ja natomiast uważam, że zwyczajnie pomysł i forma zabiegania o wsparcie, schematycznie przypadła do serca darczyńcom i sympatykom poszczególnych organizacji. Patrząc przekrojowo kto kupuje koszyki stwierdzam, że połowa darczyńców jest mi zwyczajnie obca. Biorą udział w zakupach w wyniku rękojmi i wskazaniu organizatora akcji.

Jest to efekt zaufania do fundacji, która prezentuje zaproszone organizacje. Nie pamiętam już, który to jest z kolei nasz udział. Liczy się efekt, jak zawsze. Pomijam milczeniem niepokoje i zmienne nastroje menadżerki Kociej Mamy, która tradycyjnie musi przeżywać dramaty. Schemat jak niezmienny od lat. Iwonka biadoli, ja puszczam mimo uszu, mając przekonanie, że wszystkie koszyczki zostaną sprzedane. Potem zostaje tylko wybranie produktów. Jak zawsze sięgam po te, które są niezbędne w leczeniu czy rekonwalescencji. Tego rodzaju cele nie wykorzystuje się do zakupu na ilość, a raczej na jakość. Zawsze jest to potężny zastrzyk pomocy z tak zwanej górnej półki. W obecnym czasie mało kto zdaje sobie sprawę jak pandemia i niestety wojna dość mocno dają o sobie znać, szczególnie w płaszczyźnie pracy społecznej.

Nie dość, że ceny windowane są niebotycznie w górę poszczególnych produktów związanych z kocimi potrzebami, mam na myśli żwirek, karmę i akcesoria do pielęgnacji, a jednocześnie kryzys dość mocno zaburzył skalę pomocy indywidulanej. Ilość kupujących na Pchlim Targu drastycznie spadła, a wydatki z zapewnieniem normalnej płynności pracy domów tymczasowych niestety rosną.

W tym momencie fundacja w wyniku dobrej polityki menadżerskiej, ale i gospodarskiemu podejściu w zarządzaniu zasobami nie rejestruje problemów finansowych. Jednak jak dalej przebiegać będzie strategia w zakresie podejmowania interwencji pomocowych zależeć będzie od sytuacji nie tylko w kraju, ale i od rozwoju wypadków na świecie.
Globalny kryzys odbija się niestety na działaniu społecznym i trzeba w tym czasie podejmować decyzje niezwykle rozważnie i roztropnie. Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie do wzięcia udziału, bo w wyniku tej aktywności zbieramy nie tylko konkretną pomoc, ale zyskujemy rozgłos oraz reklamę.