Zabieganie o wsparcie, kończące sezon wiosenny spotkania edukacyjne, kiermasze i interwencje to działania ostatnich tygodni. Zaczęły pojawiać się pierwsze koty, więc też nastał ruch w domowych przedszkolach.
Ale jakby było zbyt mało zadań, co rusz któraś z nas wpada na genialny pomysł i rzuca: „Poprosiłabym o koci plakat na dzień ojca” albo „Przydałby się nowy plakat o zbiórce karmy na ślubie” lub „Widziałam fajny plakat o naszych adopcjach, ale telefony są już nieaktualne”…
I jak zwykle tradycyjne Emilia siada do projektów.
W Kociej Mamie pracujemy jakby w dwóch wymiarach: w tym oficjalnym, widocznym i jawnym dla wszystkich, ale i w drugim chyba odrobinę ważniejszym.
Od systematyki pracy koordynatorek, od promocji najważniejszych działań, od informacji o celach i zadaniach, w sumie najbardziej zależy płynność, stabilność i poprawność realizacji pierwszego wymiaru.
Dzięki sprawności obiegu informacji i egzekwowaniu ustaleń, możemy prowadzić jednocześnie tyle projektów i aktywności.
Nie tracę czasu na zbędne ugadywanie, taka sytuacja jest bezcenna i daje ogromny komfort w pracy, bowiem nie spalam się ani nie zajmuję kwestiami, które rozmydlają i działanie i temat.