Jedna nieudana, źle przygotowana przez menadżera akcja na szczęście nie eliminuje i nie zniechęca do udziału w prowadzonym od lat wspólnym projekcie. Z pozycji fundacji, pracy społecznej, kompletnie inaczej postrzega się wszelkie aktywności finalnie przekładające się na pozyskanie funduszu na prowadzenie naszej misji. Budżet jest podstawą sukcesu i twierdzenie, że rozmowa o pieniądzach jest przykra i kłopotliwa, w przypadku organizacji opierającej się na wsparciu darczyńców jest bardzo nieprawdziwa.
Pieniądze, jakby nie patrzeć są naszą niezależnością, a wypłacalność i stabilność gwarantem wiarygodności w branży kociej. Nie można od współpracujących z Kocią Mamą weterynarzy wymagać, by byli jeszcze bardziej społeczni, pomocni czy hojni. Oni i tak już pomagają nam ogromnie, ratując koty wystawiając za swoją pracę faktury, które nie powalają na kolana. Kocia Mama to dumna gromada. Jeszcze nigdy w historii naszej pracy, nawet w najtrudniejszych finansowo momentach, nie jęczałam bezradnie na forum, że jak nie otrzymamy wsparcia, to wstrzymam działalność. Takie zachowanie u każdego powinno wzbudzić czujność, wywołać lawinę pytań odnośnie faktycznej idei prowadzonej kociej aktywności. Skoro organizacja sama nie umie zapewnić sobie narzędzi do pracy, środków na prowadzenie podstawowej aktywności, to komu taki twór w ogóle jest potrzebny? Nie widzę sensu, by wspierać „dziwne” organizmy, które już od samego początku za podstawę działania, formę najlepszą do zbierania funduszu wybierają żebranie!
Obserwuję pracę wielu organizacji, każda działa nie tylko w oparciu o 1,5%. W celu zapewnienia sobie niezależności podejmują przeróżne próby aktywności. Prowadzą bazarki, zakładają cele, biorą udział w kiermaszach bezpośrednich będących formą urozmaicenia w organizowanych wydarzeniach czy festynach. Bycie zaradnym, przedsiębiorczym nie jest wstydem, hańbą czy ujmą na honorze. Bardzo często zapomina się o jednym niezwykle istotnym aspekcie, a mianowicie, nie można od darczyńców oczekiwać bezwarunkowo wsparcia, w przypadku kiedy podejmowane decyzje są kiepskie i finalnie szkodzą, a nie ratują. Ludzie nie są głupi, naiwni. Wcześniej czy później dostrzegają, że ich pieniądze użyte bez sensu przynoszą inny niżby oczekiwali skutek.
Kocia Mama zawsze bardzo chętnie korzysta ze wszelkich zaproszeń do udziału w przeróżnych akcjach. Jest to nie tylko forma pozyskania pieniędzy, ale przede wszystkim bezpłatna promocja i reklama firmy.
Atrakcje dla dzieci, kocie makijaże, rozmowy z opiekunami kotów, porady, wskazówki, niekiedy drobna pomoc zbliża kociarzy, pomaga nawiązać miłe relacje. To, jak jesteśmy postrzegane w branży zależy wyłącznie od naszej postawy, od tego w jaki sposób komunikujemy się z innymi i jakie emocje grają zawsze pierwsze skrzypce.
Jak zwykle tradycyjnie zapraszamy na kocie stoisko. Można będzie nabyć nie tylko koci gadżet, w tym roku oprócz typowych atrakcji, będzie można także wziąć udział w loterii fantowej.
Zapraszamy wszystkich, jeśli nie na zakupy, to choćby na kocie pogaduchy. Czekają na dzieciaki smaczne krówki i wolontariuszki, które z przyjemnością namalują kocie wąski i uszka.