https://dzienniklodzki.pl/p/kandydat/iza-milinska%2C1157449/
Koniec roku i początek nowego to generalnie czas na wszelkiego rodzaju bilanse i podsumowania. My zliczamy wydane koty, godziny spędzone na edukacji, interwencje, które zostały przeprowadzone. Gazety i czasopisma organizują plebiscyty, które cieszą się wśród czytelników ogromną popularnością. Wybierany jest piosenkarz roku, najpopularniejszy aktor, polityk, najciekawszy film, książka lub pisarz. Od pewnego czasu znana i czytana łódzka gazeta organizuje plebiscyt na osobowość roku wyróżniających się w różnych kategoriach życia społecznego, zawodowego o naukowego. Nominowani zgłaszani są przez osoby czynne w danym środowisku, bowiem oni mają najlepsze rozeznanie w temacie czyli wiedzą mówiąc popularnie co w trawie piszczy.
Od kilku lat systematycznie kociarze z Łodzi i regionu typują moją osobę, jako tą, która pretenduje do tytułu Osobowość Roku w kategorii działalność społeczna i charytatywna.
Jest to niezwykle miła, satysfakcjonująca nominacja, piękne wyróżnienie, podziękowanie za działanie na rzecz zwierząt, ale tradycyjnie o ile od lat szalenie doceniam splendor związany ze zgłoszeniem, o tyle nie zachęcam do aktywnego udziału w głosowaniu.
Nie jest to w żadnej mierze snobizm, trudna do zdefiniowania maniera, ale zwyczajnie zachowanie wynikające z wrodzonej gospodarności. Gdyby udział w głosowaniu nie wiązał się z konieczności wykonywania płatnych sms, promowałabym je całym sercem, jednak mając na garnuszku nieustannie ilość kotów, która zdecydowanie przekracza liczbę tych mieszkających w schronisku, optuję raczej za przeznaczeniem tych funduszy na realną, wymierną i konkretną dla mnie pomoc czyli zwyczajnie zakup kociej karmy.
Jeden głos oddany w plebiscycie to koszt kociej puszki średniej jakości!
Trudno od kobiety, która na urodziny otrzymuje kocie prezenty czyli kennele, kontenery lub klatki łapki, wymagać nagle by zmieniała najważniejsze życiowe preferencje!
Mnie cieszy każda pomoc, na jaką mogę liczyć ale pod jednym warunkiem, że wiąże się bezpośrednio z pasją, która wypełnia moje życie!
Dlatego, dziękując z całego serca za tą piękną nominację, chyląc czoła przed wszystkimi moimi fanami, dumna z oceny mojego wolontariatu, nadal trwam dzięki Wam na posterunku gotowa ratować bezdomne koty. Wasza sympatia, uznanie i wspieranie Kociej Mamy jest dla mnie największą, najmilszą i bezcenną zapłatą za nieraz dość trudną społeczną pracę.
Łatwiej i chętniej działa się mając wielu pomocników, sympatyków i ludzi, którzy wraz ze mną zabiegają by zmienić koci los na lepszy.
Dziękuję serdecznie za wszystkie odruchy sympatii, za akceptację, wyrozumiałość i pomoc!