motywacje

Świadomość wagi zadań i celów oraz realizacja planów, mających wesprzeć działanie na rzecz kotów, sprawiają, iż ekipa kiermaszowa bardzo solidnie podchodzi do tematu pozyskiwania funduszy.
Łączymy siły, by zapewnić kotom rzetelne leczenie. Proste są typowe, rutynowe zabiegi, jednak pod opieką są także koty, których leczenie generuje znaczące koszty. Nie mam wpływu na kondycję i stan zdrowia przyjętego kota i, o ile z typowymi problemami zdrowotnymi jakoś dajemy radę, o tyle bywa, że i osobniki geriatryczne otrzymują dożywotnią opiekę.

Nie irytuje mnie powtarzająca się od czasu do czasu sytuacja. Wielkim odruchem serca, ogromną empatią jest decyzja o przyjęciu dorosłego, wręcz geriatrycznego mruczka.
W takich sytuacjach łączymy siły, one sprawują codzienną opiekę, monitorują stan zdrowia, a ja zbieram środki na leczenie, badania, testy, konsultacje. Każdy kiermasz, każda aktywność, przynosi określony zysk. Raz większy, raz mniejszy, ale nauczyłam siebie i dziewczyny wyciągać z każdej akcji wyłącznie pozytywne wnioski.

Dziś było kiepsko- próbuje narzekać wolontariuszka- tylko niecała stówka w puszcze…
Gromię wzrokiem i ripostuję: Jak kiepsko, co ty wygadujesz, zebrałyście pieniądze na badanie moczu!
Wszystkie dochody z akcji, podczas których ustawiamy koci kramik, przeliczam w ten sposób. Pokazuję wolontariuszkom, jak swoją aktywnością pomagają mi w pracy, jak faktycznie każdy grosik zabezpiecza chore koty.
Dlatego nadal będziemy korzystać z tej formy zarabiania. Na szczęście oferta jest przeogromna, a ja nie mam zamiaru podziwiać jej w siedzibie. Została zgromadzona i przekazana przez sympatyków z określonym przeznaczeniem i jest właściwie spożytkowana. Dziękujemy za obecność na ostatniej Garażówce i zapraszamy na kolejne. Do zobaczenia!