Jak pomóc bezdomnym kotom latem i zimą?
Zima
Jest taka pora roku, która kojarzy nam się miło – świat staje się biały, bajkowy, jest ubierana choinka i otrzymujemy prezenty, jeździmy w góry, na wycieczki, uprawiamy sporty i cieszymy się śniegiem.
Ale my, kocie opiekunki, właśnie zimą mamy najtrudniejsze kocie interwencje, ta pora dla nas, a raczej dla kotów bezdomnych, nie jest taka dobra. Chłód, mróz, przeszywający wiatr i zamiecie śnieżne nie są sprzymierzeńcami kotów.
Nasz apel jak zwykle o tej porze skierowany jest do ludzi dobrej woli, żeby otworzyli okienka piwniczne. Nie ma gorszego widoku niż kotka matka błąkająca się w śnieżnych zaspach z małymi kociakami w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia czy też widok małych, zamarzniętych ciałek, które nie nadążyły za matką. Kocia zima nie musi być taka, to zależy od nas i naszej świadomości, od serca i od wyobraźni przede wszystkim!
Jeśli nie ma w pobliżu okienka, które można udostępnić, zawsze można postawić kotom budkę czy domek wielokotny, Fundacja pomaga w takich przypadkach, trzeba tylko zgłosić się do nas.
Apel do wszystkich ludzi, nie tylko tych kochających kotów, ale mających się za prawych i dobrych, myślimy zimą nie tylko o sobie, są obok nas zwierzaki, które w obliczu mrozu są bezradne i oczekują od nas pomocy. Pozwólmy zatem kotom schronić się przed mrozem. Są częścią naszego ekosystemu, nieocenionymi sprzymierzeńcami w walce z różnymi gryzoniami. One nie muszą być marznąć, ich los zależy od nas. Popatrzmy na swego pupila rozkosznie mruczącego na fotelu, jego futrzany brat nie musi marznąć! Wybór należy do nas! Otwarte okienko, kuweta, miseczka z karmą, ciepła woda – niby nic, a dla tych niezależnych kociaków to bardzo wiele!
Lato
Ptaki mają szansę polecieć nad ranem gdzieś nad jakiś zbiornik – i stamtąd przynieść w dziobach wodę pisklętom. Bezdomne koty i psy giną z pragnienia…