Czas jakiś minął od podjęcia akcji na rzecz naszych kotów. Klienci sklepu otrzymali jasny przekaz odnośnie potrzeb i ewentualnej formy wsparcia. Pomagać każdy może na własną skalę. Nie ma limitu ani ograniczeń, nie ma określonego minimum ani górnego pułapu. Wiadomo, pomoc ma być podyktowana sercem, taka nawet mała, ma inny wymiar i ciężar.
Czytaj dalej
Kategoria: Podziękowania
Tym razem wspiera nas firma z Piotrkowa
Iwona na swoją listę wpisuje kolejny sukces, a ja dopisuję do grona darczyńców Firmę Ares z Piotrkowa, producenta kocich karm.
Czytaj dalej
Lawina wsparcia
Nie mogło być lepiej! Trwa dobra passa!
Trwają nieustannie zbiórki duże i małe.
Przeprowadzamy udane, fajne edukacje.
Zgłaszają się solidne osoby chętne do wolontariatu.
Generalnie non stop piszę pozytywne reportaże.
Czytaj dalej
Doceniam, bo to miła sytuacja
Pomagają duzi, ale co fajniejsze, pomagają i mali o wielkim sercu.
Kolejny, nie ostatni fajny paradoks w mojej Fundacji.
Czytaj dalej
Każdy ma inny pomysł na pomaganie
Z inicjatywą wyszła oczywiście moja wolontariuszka, Iwonka. Korporacja Fujitsu przygotowała scenariusz przebiegu Akcji pomocowej według własnego pomysłu. To była jednodniowa zbiórka, podczas której pracownicy przynosili dary dla jednej z trzech prezentowanych organizacji. Obok kosza na produkty dla Kociej Mamy, ustawiono także kosze dla Fundacji Niechciane i Zapomniane oraz dla Schroniska dla Zwierząt w Łodzi.
Świąteczna niespodzianka czyli karma od Marsa
To była szybka akcja.
Z alarmem zadzwoniła Maryla:
– Szefowa, co się dzieje? Dlaczego nikt nie może się do Ciebie dodzwonić? W sensie, czy masz sprawny telefon???
No tak.
Nagle wszystko stało się jasne.T o nie dlatego aparat milczał, bo kociarze nagle zajęli się przygotowywaniem Świąt Wielkiej Nocy, tylko mój ukochany samsung zrobił mi przerwę w interwencji i się dyplomatycznie zawiesił!
Dlatego tak spokojnie mogłam planować coroczny, tradycyjny odpoczynek.
Czytaj dalej
Duży może pomóc więcej, czyli ponownie Rossmann
Prawdę mówiąc nie sądziłam, że doczekam czasów, kiedy wreszcie będę mogła spokojnie czekać na pojawienie się małych kociaków. Zawsze czas wiosny i przedwiośnia wywoływał u mnie lekkie zdenerwowanie jak sobie poradzę z obsługą domów tymczasowych. Wydatki związane z opieką nad smarkami są zawsze największe, nieprzewidywalne, wręcz niemożliwe do nawet pobieżnego określenia.
Od akcji do innych atrakcji
Zaczęło się niepozornie, od informacji, że zbierać będzie dla Kociej Mamy karmę firma Dell.
– Potrzebne są materiały reklamowe – usłyszałam któregoś dnia od Iwony.
– Podjadą czy mam kogoś wysłać? – zapytałam, by nie opóźniać rozpoczęcia akcji.
– Sami zrobią, potrzebują tylko naszą zgodę na korzystanie z loga.
Efekty
Każdej nowej osobie włączającej się w wolontariat zalecam najpierw spokojną obserwację umożliwiającą poznanie najważniejszych płaszczyzn, na których działa Kocia Mama. Każda też otrzymuje swego mentora, takiego opiekuna, który delikatnie wprowadza wolontariuszkę w tajniki wybranej przez nią pracy.
Każdą nową osobę charakteryzuje niecierpliwość, chęć nieustającego działania, a ja zamiast ponaglać i podnosić poprzeczkę, nakazuję aklimatyzację dając czas na zapytania i wyjaśnienia wątpliwości.
To najlepsza i najbardziej skuteczna forma weryfikacji chętnych na wolontariat.
Czas jest najlepszym sędzią, ale jest niestety bezstronny w swoich ocenach.
Budowanie bazy darczyńców
Są ludzie, którzy mają potrzebę bycia dobrym, ale w zakresie wybranym przez siebie. Tę formę pomocy trzeba docenić i szanować, bowiem pamiętać należy, że nikt nie ma obowiązku, a już tym bardziej nie może być przymuszany, do aktywności na rzecz Fundacji czy jakiejś społeczności. Bardzo wdzięczna jestem każdemu, kto pomaga mi w zabezpieczeniu potrzeb Fundacji. Podpisując umowę o wolontariacie obligujemy się do działań mających na celu dobrą kondycję organizacji. Formę i zakres wolontariatu każdy modeluje sobie indywidualnie w oparciu o predyspozycje, możliwości i okoliczności.
Każdy pomagający z zewnątrz jest niezwykle cenny i nie istotne jest czy wspiera nas systematycznie czy też okazjonalnie. Ważne jest, że poznał drogę do Kociej Mamy i trwa przy nas będąc fanem, sympatykiem niekiedy sponsorem.