słomiany ogień

Na ten obraz, wymiar i stabilizację fundacji pracowałyśmy konsekwentnie od ponad 25 lat. Czas leci i na tym etapie mogę swobodnie, bez zadufania, wyciągać wnioski i wskazywać różnice między formą wolontariatu Kociej Mamy a aktywnościami innych. Czytaj dalej

przedświąteczne spotkania

Czas świąteczny, szczególnie ten okołogwiazdkowy, jak żaden inny nie kojarzy się z prezentami. Wiadomo, wszyscy kochają upominki drobne, ale i te dość bogate, wszystko zależy od zasobności portfela kupującego i potrzeb osoby, którą chcemy niespodzianką obdarzyć. Natomiast mnie, szefowej Kociej Mamy, niezmiennie każdego roku przytrafia się szalenie miła i zabawna sytuacja. To, że działamy nieprzerwalnie od ponad 20 lat nie zmienia faktu, że fundacja dla wielu pozostaje anonimowa i nieznana. Czytaj dalej

pożegnanie z koszyczkami

Z pozoru wszystko toczy się według utartych szlaków, spokojnie i rytmicznie, jednak bilansując mijający rok, wnioski wysnuwają się troszkę inne. To, co dzieje się zarówno w kraju, jak i na całym świecie, niestety, ale przekłada się na sytuacje, w jakie popadają z przeróżnych powodów niektóre zwierzęce organizacje. Czytaj dalej

pozorna cisza

Pamiętamy straszne wydarzenie, jakim była napaść na Ukrainę. Abstrahując od polityki, od ludzkich dramatów, które stały się udziałem toczących się działań, nawiążę jak zwykle do tematu dla mnie ważnego, a mianowicie kocich losów. Czytaj dalej