Utarło się już, że po każdym spotkaniu edukacyjnym piszę mały reportaż. Tym razem jednak mam kłopot, bo od godziny szukam motywu, od którego powinnam zacząć. Takiej nitki, która pozwoli mi snuć refleksję. Pech, bo tym razem opuściła mnie wena. Tłukę w klawisze, czytam, kasuję i zaczynam od nowa. Nic się nie klei, bo faktycznie nie mam żadnego pomysłu. Cóż mam napisać, by się nie powtarzać, by nie padły banalne słowa? Gościłyśmy po raz trzeci w szkole w Zgierzu i znowu było idealnie. Ile razy mam wychwalać Karolinę i Joannę za rewelacyjną organizację przebiegu wykładów?
Kategoria: Koty edukują
Dzień kota
Sytuacja typowa, powtarza się w sumie każdego roku w lutym. Na kilka dni przed świętem naszych ukochanych mruczących „sierściuchów” otrzymujemy kilkanaście zaproszeń do szkół, przedszkoli, bibliotek i klubów. Generalnie odmawiałyśmy, tłumacząc się przygotowywaniem Gali, tym, że termin należy umawiać z odpowiednim wyprzedzeniem. Jednak w tym sezonie edukacyjnym bezapelacyjnie włada Katarzyna wprowadzając w życie nowe trendy i pomysły.
Kolejne wymuszenie
Przyznam szczerze, że kompletnie nie mam pojęcia, dlaczego tak jestem traktowana! Jeszcze nie do końca udało mi się choć odrobinę uspokoić Katarzynę, zastopować Jej aktywność z umawianiem spotkań w trybie nagłym, poza kolejnością i terminarzem, a już kolejna osoba podąża dokładnie taką samą drogą, stawiając mnie przed faktem dokonanym! Podaje dzień, określa godzinę, prosząc, by choć na chwilkę Fundacja się pojawiła!
Rodzaje edukacji
Każda organizacja przechodzi różne etapy podczas swego rozwoju, jest to sytuacja całkowicie naturalna. Od małego zalążka, jakim była niegdyś kocia grupa opiekunek, stałyśmy się dużą Fundacją. Jednak pamiętać trzeba o jednym, to nie ja agituję do przyłączenia, do społecznego działania, jest to kompletnie swobodna decyzja podjęta, jak mniemam, po głębokim zastanowieniu przez osobę chętną do wolontariatu.
Kolejna anomalia, czyli edukacja podczas ferii
Całkiem poważnie, bez cienia ironii czy sarkazmu, oświadczam, że nie wierzę już Katarzynie w żadne zapewnienia odnośnie układania harmonogramu zajęć edukacyjnych. Obiecywała mi przerwę w lataniu na edukację podczas zimowych ferii, miałyśmy zająć się porządkami w siedzibie. W planie był remanent, weryfikacja gadżetów, sprawdzenie scenografii na KotoManię, a jak się skończyło? Nadprogramowymi spotkaniami edukacyjnymi!
Po znajomości
Czas mija, a my konsekwentnie wędrujemy po Łodzi, spotykając się z dziećmi, by snuć nasze kocie opowieści, ucząc szacunku i miłości do tych, które są tak szalenie uparte i niezależne. O kotach powstało tysiące historyjek, anegdotek i dowcipów, wszystkie rzecz jasna oparte na faktach ze wspólnego życia. Każdy, kto idzie przez życie, mając obok siebie kota, psa, czy jakieś inne zwierzę, może godzinami rozprawiać o śmiesznych, a czasem niesamowitych zdarzeniach, których bohaterami są czworonożne, latające czy pływające istoty. Te historie niezwykle się przydają podczas zajęć edukacyjnych, ponieważ są nie tylko fajnym, ciekawym akcentem, ale pokazują niektóre cechy charakterów zwierzaków.
Kocia Mama w kociej klasie
Z reguły schemat spotkań edukacyjnych jest niezmienny od lat: placówka chętna na kocie pogaduchy ustala datę spotkania z koordynatorką, zbiera karmę na określony termin, a my w wyznaczonym dniu pojawiamy się rzecz oczywista z kotami i pełną torbą materiałów dydaktycznych, zostawiając w prezencie nasz koci fundacyjny kalendarz. Tak jest przeważnie ale bywa, że Katarzyna zgotuje mi maleńką niespodziankę stawiając przed faktem, że oto nagle mam dodatkowe spotkanie.
Drobne korekty – dobre efekty
Wystarczyła tylko delikatna zmiana stylu przeprowadzania zajęć, szczególnie z młodzieżą klas młodszych, a bardzo szybko okazało się, że diametralnie zwiększyła się ilość zaproszeń do kolejnych placówek. Dobre i złe opinie mają wspólna cechę, niezwykle szybko się rozchodzą budując wizerunek każdej firmy. W przypadku organizacji jest dokładnie tak samo. Kiedy opiekunowie kotów nie mają oczekiwanego wsparcia, napotykają na permanentne trudności z przekazaniem bezdomnych kotów do adopcji, kiedy nie mogą liczyć na wsparcie w leczeniu czy choćby okazjonalną pomoc w karmie, od razu ich opinia o kondycji i działaniu organizacji staje się z powyższych przyczyn negatywna, a ta postrzegana jako nieudolna i mało efektywna.
Wręcz niezaradna i mierna.
W przedszkolu Gabrysi
Fakt, że Katarzyna czuje się jak ryba w wodzie w przyjętym niedawno zadaniu, chyba najmocniej odczuwa ekipa wolontariuszek, prowadzących kocie pogadanki. Nie dość, że każdy tydzień ma wpisane minimum jedno spotkanie, a wypadają przeważnie dwa, to na domiar tego zawsze umawiane są one w trybie pracy na dwa zespoły edukacyjne, działające równolegle.
Pauzujemy
Ten rok, a raczej jego dwa ostatnie kwartały, to ogromne przeobrażenie strefy edukacyjnej. Notuję niesamowitą aktywność, intensywność spotkań, ale co mnie szalenie cieszy, przede wszystkim chęć i zapał dziewcząt do tej formy pracy. W tym sezonie edukacyjnym nie dość, że harmonogram pracy był niebywale napięty, to nigdy nie brakowało odpowiedniej ilości ekip prowadzących.