– Iza, koty uszyte, czekają na was, znajdziesz termin by nas odwiedzić?
Zamurowało mnie.
– Maja, jak to?
Czytaj dalej
Kategoria: Koty edukują
Za ciosem
No to mamy przetarty szlak. Spiskujemy z Renatką, szczęśliwe wspominając poniedziałkową edukację. Zawsze spadamy na cztery łapki, cieszymy się jak dzieci.
Najważniejszy zawsze jest plan
– Odliczają nam się same poniedziałki, do Świąt mamy gęsto. – Raportowała Renatka wpisując w grafik kolejne zajęcia.
Popatrzyłam uważnie:
– Sądzę, że nie będzie problemu z obsadą zespołów. Olga jest dyspozycyjna, nasz duet z kotami, zostaje zorganizować transport. Coś mi przyszło do głowy, ale najpierw muszę wykonać kilka telefonów.
Logistyka a życiowa praktyka
Środa, kilka minut po 8 rano, czekając na Bożenę jadącą po nas z drugiego końca Łodzi ustalamy z Renatą, które koty zabieramy na edukację.
Dziś gościmy w przedszkolu u Doroty.
Typowo ale nie rutynowo
– Czy 8 marca chcemy iść do pracy? – dla zasady upewniała się Renia.
Odpowiedź była oczywista.
– Tak. – odpowiedziałam natychmiast, świadoma pustych półek, na których zawsze gromadziłam zapas suchej karmy.
Grupy malutkich dzieci
„Nasze dzieci są jeszcze bardzo małe, najstarsze nie mają nawet 3 latek. Jaki pomysł mają panie na to spotkanie? ” – usłyszałam na powitanie przed lekcją edukacyjną.
Pracujące mamy
Edukujemy konsekwentnie od 9 lat, systematycznie niemal każdego tygodnia, z zaangażowaniem w pracę i za każdym razem z taką samą sumiennością. Zima czy lato, deszczowo czy słonecznie, daleko na obrzeże miasta czy całkiem blisko na sąsiednią ulicę, pakujemy koty, nawet gdy nie chcą, zabieramy kolorowe kredki i farbki, drukujemy malowanki i zaopatrzone w fundacyjne gadżety, jedziemy.
Niezwykła edukacja
Edukacja to moja ulubiona perełka.
Jestem w stanie oddać różne obowiązki, ale w tym przypadku zostaję od lat nieugięta.
Bywamy wszędzie, w szkołach, przedszkolach, w bibliotekach, ale i miejscach szczególnych, bardzo emocjonalnie trudnych.
Z wizytą w Aleksandrowie
– Moja siostra będzie dzwoniła do Renaty – rzuciła kiedyś Wiola – chcą nas zaprosić na edukację.
– Nie mają tam bliżej jakiejś organizacji? – zapytałam mając świadomość zimy i jak zwykle kłopotów z transportem.