Raz jeszcze o bazarku

Raz jeszcze o Pchlim Targu. Kochani kupujący na naszym kocim internetowym bazarku, uważam, że winna jestem Państwu kilka słów wyjaśnienia i jednocześnie przeprosiny. Z Szefowej nikt nigdy nie zdejmie winy i nie jest to ważne czy kłopot lub problem pośrednio był jej udziałem. To ja jestem zobowiązana do nadzorowania powierzonych zadań i to ja powinnam być czujna i niekiedy kontrolować pracę wolontariuszy. Jednak w natłoku obowiązków i mnie czasem jakiś temat umyka… Takie niestety jest życie, nie tłumacząc się wyjaśniam, że o wiele łatwiej mi byłoby mi pracować, gdyby Kocia Mama nie była tak rozbudowaną, wielopłaszczyznową Firmą.

Czytaj dalej

Kalendarze na rok 2021

Ten rok jest inny, kompletnie odmienny od wcześniejszych z uwagi na ograniczenia wynikające z trudnego do opanowania wirusa. Covid zmienił, niekiedy na lepsze, pewne dziedziny naszego codziennego życia, łatwiej załatwia się sprawy urzędowe, wiele czasu zaoszczędzamy, ponieważ nie z każdą sprawa musimy stawić się osobiście, wystarczy kontakt telefoniczny. Jednak środki ostrożności bywają też kłopotliwe, uniemożliwiają, bądź zasadniczo utrudniają pewne działania fundacyjne. To, że zawiesiłyśmy z przyczyn oczywistych wizyty edukacyjne wpłynęło na ilość naszych karmowych zasobów, zwiększyłyśmy więc aktywność na innych płaszczyznach, by tym samym utrzymać dotychczasowy rytm pracy.

Czytaj dalej

Odwet?

Ta sytuacja niestety miała miejsce. Nie umiem nad nią przejść do porządku dziennego, nie wiem w jakich kategoriach szufladkować, ale nie mam teraz zamiaru nabrać wody w usta uważając, że nic się nie stało. Praca społeczna wiąże się, nie tylko z opieką nad kotami, prowadzeniem interwencji, szkoleniem nowych wolontariuszy, to pozyskiwanie funduszy na właściwe funkcjonowanie Fundacji, ale także dbanie o dobre imię, markę i prestiż.

Czytaj dalej

Konferencja prasowa

Nie mam ambicji politycznych, nie mam aspiracji by studiować ustawy. Jestem kociarą od lat bacznie pilnującą by nie uwikłać Fundacji w żadne polityczne konfiguracje. Znajomych mam różnych, w czasie kampanii wyborczych, kiedy co niektórzy prosili mnie o sztywne określenie popieranej frakcji, odpowiadałam twardo, że ja się zajmuję kotami, one mają przeróżnych opiekunów, dlatego niech każdy głosuje tak jak mu dyktuje serce i własne indywidualne poglądy.

Czytaj dalej

Liczy się każde wsparcie

Nieważna jest ilość, nieistotna jakość, liczy się gest i chęć. Jestem szalenie wdzięczna młodym ludziom, kiedy w dniu najważniejszej uroczystości w życiu, czyli zawierania związku małżeńskiego, myślą jeszcze o braciach mniejszych, naszych „kotuchach”. Schronisko działa w pełnym komforcie, ponieważ jest jednostką budżetową, natomiast Fundacja sama musi się martwić, w jaki sposób zdobędzie fundusze lub wsparcie, by wykarmić zgarnięte na pokład koty.

Czytaj dalej

Sprzymierzeńcy

Czasy są wyjątkowe, rzekłabym wręcz trudne i specyficzne. Staram się zachować spokój i pracować normalnym trybem, jednak bywa, że i ze mnie ucieka energia, kiedy spotykam się z kłamliwym hejtem, graniczącym wręcz ze szkalowaniem. Przeraża mnie krótkowzroczność takiego zachowania, bowiem przeciętni ludzie tracą zaufanie do wszystkich pracujących społecznie. Wobec takiej postawy, nie należy się wcale dziwić, że w naszym mieście kwestie dotyczące zwierząt spychane są przez polityków i urzędników na dalszy plan, bowiem niemożliwe jest utworzenie koalicji, która by wspólnie walczyła o dobrostan zwierząt i zabiegała o wprowadzenie postulatów zapewniających ich ochronę i obronę prawną.

Czytaj dalej

Pierwsze konsekwencje panującej pandemii

O ile w miarę normalnie, mimo raczej wyjątkowych okoliczności, staramy się działać, by móc na dotychczasowym poziomie troszczyć się o środowiskowe koty, o tyle jesteśmy nie przygotowani na sytuacje, których jesteśmy uczestnikami. Sprawa dotyczy aktywności na Księżym Młynie. Od lat zapraszane byłyśmy ze swoim kramem bez pobierania stoiskowych opłat, był to ukłon w naszą stronę za lata pracy, jakie z takim oddaniem poświęcamy bezdomnym kotom, za trud codzienny, za pracę w trybie wolontariatu.

Czytaj dalej

Rzecznik praw zwierząt

Publiczną tajemnicą jest, że środowisko kociarzy jest mówiąc dość delikatnie specyficzne! Organizacje zamiast działać wspólnie i zgodnie na rzecz poprawy losu zwierząt, prowadzą dziwną politykę negując i umniejszając pracę innych, traktując ich nie, jako sprzymierzeńców w działaniu, a wrogów, których należy tępić i hejtować.
Na szczęście Kocia Mama nigdy nie była uwikłana w żadne internetowe „rozróby”. Wyznaję zasadę: psy szczekają, a karawana idzie dalej!

Czytaj dalej

Cyklicznie i systematycznie

Targ rzeczy przeróżnych zorganizowany w starej odlewni przyciąga coraz więcej fanów. Zaczęło się nieco mizernie, przy małym dość zainteresowaniu, ale mając na uwadze, że panuje sezon zwany potocznie ogórkowym, nie można realnie oceniać pomysłu na nową formę aktywności. Najważniejszy jest fakt, że pomysł nowej formy pozbycia się zasobów spodobał się łodzianom i coraz częściej odwiedzają stragany z przedmiotami, butami, książkami i wszelkiego rodzaju rzeczami należącymi do kategorii, którą lubimy wszyscy, a nosi ona nazwę przyda się!
Od tych właśnie klamotów pękała od lat siedziba, każdy coś tam przywiózł, postawił, mówiąc: zagospodarujesz albo sprzedaż!

Czytaj dalej