Od 20 lat tradycyjnie w tym czasie piszę błagalny apel o serce, o odrobinę wyobraźni, o godne zachowanie, o niezatracanie odruchów człowieczeństwa, niestety, moje prośby są jak perły rzucane przed wieprze…Nic nie pomaga! Ani rękojmia, którą obejmuję nowo narodzone kocięta, ani wizja darmowej sterylizacji w zamian za pozwolenie kocim dzieciom dorosnąć bezpiecznie przy matce, ani fakt, że całkiem świadomie przymykam oczy na status kotów domowych, gotowa iść za uratowanie im życia na każdy dosłownie układ i ustępstwo!
Kategoria: Akcje
Ruszyła miejska akcja sterylizacji i kastracji kotów
Wreszcie, po roku marazmu i udawaniu, że problem bezdomnych, rozmnażających się bez kontroli kotów nie dotyczy naszego miasta, ruszyła po ciężkich bólach negocjacyjno-przygotowawczo-legislacyjnych akcja pomocowa skierowana w takim samym stopniu dla bytujących w środowisku zwierząt jak i dla opiekujących się nimi karmicieli. Nie bardzo rozumiem filozofii działania urzędników, przecież raczej w interesie wszystkich storn zainteresowanych problemem zwierząt, jest wprowadzenie akcji w czasie, kiedy kotki nie są w wysokich ciążach albo nie daj co już się kocą.
Dawcy krwi
Mówimy: “Krew darem życia” i nie jest to frazes, miałam wątpliwą przyjemność przekonać się o tym jak jest ważna, bezcenna i decyduje o ludzkim życiu. Wydarzenie miało miejsce kilka lat temu, kiedy to po eskapadzie do Lwowa, która zainicjowana była koniecznością zakupu specjalistycznych leków rzecz oczywista dla kotów, złapałam dziwną infekcję objawami przypominającą dzisiejszy panujący wirus i w wyniku osłabienia w połączeniu z reakcją na leki, dostałam krwotoku tak silnego, iż konieczne było toczenie krwi.
Nowa forma pomocy – anonimowa
Rejestruję kolejną nową tradycję, zjawisko coraz bardziej popularne, zdarzające się średnio raz na tydzień. Otóż otrzymuję następującej treści wiadomość: “Witam serdecznie, czy pod adres podany w kontakcie mogę podrzucić karmę? W jakich dniach i godzinach?”. Szybko, konkretnie, bez zbędnych opowieści. Nie dopytuję o firmę, o ilość, o produkcyjne składy, bo i po co?
Przy tak szerokim wachlarzu działań dosłownie każda paczka karmy jest na wagę złota, tym bardziej w obecnej rzeczywistości.
Artyści bezdomniakom
Działając skutecznie, rzetelnie, konkretnie i systematycznie na rzecz kotów środowiskowych przez ponad dekadę, stałyśmy się wiarygodne i ciężką pracą wyrobiłyśmy sobie solidną opinię. Środowisko wie, że nie jesteśmy kapryśne, nie kierujemy swej pomocy tylko do opiekunów, których lubimy. Udało nam się wypracować i wdrożyć w życie schemat pracy dla innych niemożliwy, bowiem dla nas podstawą interwencji nie są osobiste przekonania, koneksje, antypatie czy układy, dla nas ważny jest problem i kwestia jak go skutecznie rozwiązać.
Kolejna odsłona inspirowana KotoManią
Dziwne czasy, dziwne wydarzenia, dziwne sytuacje, tak w największym skrócie można opisać wydarzenia ostatnich miesięcy. Pamiętajmy ideę, sens i przesłanie jakie niosły za sobą organizowane Gale urodzinowe zwane elegancko KotoMania. Nazwa zobowiązywała, było wykwitnie, wystawnie, ale ze smakiem i szalenie profesjonalnie.
Anonimowy darczyńca
Poznaliśmy się w ubiegłym roku. Od kogoś dowiedział się, że zajmuję się kotami… Zadzwonił, zapytał:
-Czy mogę przekazać karmę? Przyjadę na Pryncypalną…
Stawił się punktualnie, respektując ustalenia.
-Tak, wiem, w tym wieku nie powinny już mnie obchodzić koty, mam 86… – wyjaśnił choć kompletnie niepotrzebnie, mnie takie rzeczy nie dziwią wręcz dają nadzieję, że i mnie będzie dane w takiej kondycji i przytomności umysłu nadal latać za kotami. Otrzymałam na Mikołaja – cały bagażnik dobrej jakości puszek.
Pierwsza lekcja edukacyjna online
To spotkanie przygotowałyśmy w zasadzie w ciągu jednego tygodnia. Już wcześniej padł pomysł opracowania kociej lekcji edukacyjnej dostosowanej do obecnych warunków, czyli on-line, jednak jak to u nas, z powodu natłoku zadań, ciągle odkładałyśmy na półkę, wpisując na oczekująca do wykonania listę zadań. Plan był prosty, spotkają się mózgi odpowiedzialne za tę aktywność, czyli Szefowa Iza i obie koordynatorki Ania i Kasia, tylko jak to ze mną bywa, nieustannie brakowało mi czasu.
Tym razem Nowosolna
Przez 13 lat krążyłyśmy po Łodzi i okolicy. Kiedy funkcjonowały filie prowadziłyśmy edukację w Piotrkowie, Szadku, ościennych wioskach. Wszędzie, gdzie tylko chciano posłuchać, jak należy właściwie traktować koty, zjawiała się ekipa Kociej Mamy i po swojemu w głowach mieszała. Dzieci, one są szczere, spontaniczne, zawsze w najmniej dogodnej sytuacji “wywalą” bezlitośnie prawdę. Pamiętam, jak będąc na zajęciach w jednym z przedszkoli w Szadku, zapytałam dzieci jaki jest los urodzonych w gospodarstwie kociaków?
Działania dodatkowe
Zmiana Statutu umożliwiła mi podejmować i realizować projekty dedykowane chorym dzieciom – “stypendium im. Pitusia wyjątkowego kota” wręczane pacjentom Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, warsztaty z ludźmi dotkniętymi chorobą otępienną mózgu – w Łódzkim Towarzystwie Alzheimerowskim oraz co obecnie jest niezwykle istotne, ubiegać się o pomoc w ramach ogólnopolskiego programu nie marnowania jedzenia, które nie kwalifikuje się do sprzedaży, a jeszcze stanowi pełnowartościowy produkt oraz aplikować do programu wsparcia biednych rodzin w ramach programu prowadzonego przez Unię Europejską, w którym przydzielane są produkty świetnej jakości o długim terminie ważności.