Gustaw ma dom.
Przygarnęłyśmy kota, nazwałyśmy go Gustaw i reaguje na swoje imię. Kocurek został odrobaczony, wyleczony i wykastrowany. Ma około 8 lat i waży 5,4 kg. Jest idealny w dla ludzi i bardzo lubi dzieci.
Ma ogromy deficyt miłości i jest anielsko cierpliwy. Prawdopodobnie miał kiedyś dom… asymiluje się ekspresowo. Niestety ma jedną wadę. Kompletnie nie potrafi zaakceptować naszych dwóch kotek. Poza tym o Gustawie można mówić tylko w samych superlatywach. Jest spolegliwy, cierpliwy, powolny, ale bardzo kochany. Po walkach z innymi kotami z czasów wolności ma połamane małżowiny uszne. Dodaje mu to jednak tylko uroku, przypomina szkockiego fold’a.
Mamy nadzieję że uda mu się znaleźć odpowiednie miejsce na resztę życia.