Nie ma 100 % powodzenia w ratowaniu małych smarków i nigdy nam się przez tyle lat pracy nie udało ochronić wszystkich przyjętych do Fundacji. Największe żniwo zawsze zbiera robaczyca, opiekunki stawiają miski, ale zapominają dodać tabletki do posiłku, potem my żegnamy przekazane nam kocie dzieci.