Jak się beznadziejnie tydzień zaczął, tak się też i skończył. Tym razem do grona naszych kocich fruwających postanowiła dołączyć rezydentka Babka, zwana przez Marylkę Bunią.
Każdy dzień kiedy się ma ponad 20 lat jest dla kota i dla nas ich opiekunów cudownym prezentem. Śmierć zawsze jest intruzem, nieproszonym gościem, który nie zapowiada swej wizyty. Może tak jest i lepiej niż z przestrachem oczekiwania na rozstanie. Żegnaj Buniu, miałaś szczęście żyć kilka lat, otoczona miłością i troską.