Zwracam się z serdeczną prośbą do wszystkich Sympatyków Kociej Mamy, do naszych Lubisów, Darczyńców i wszystkich tych, którzy starają nam się pomóc sekundując naszej społecznej aktywności. W imieniu swoim i co najważniejsze, mruczących naszych podopiecznych proszę o odstąpienie od piętnowania ludzi zwracających się do Fundacji o adopcyjną pomoc.
Proszę dostrzec, że jako jedna z niewielu organizacji my pierwsze stworzyłyśmy na naszej stronie internetowej przestrzeń, gdzie bez żadnych ograniczeń, uwarunkowań czy restrykcji, kociarze mogą zamieszczać redagowane przez siebie adopcyjne ogłoszenia.
Każdy, kto nie jest czynnym wolontariuszem nie jest związany umową, nie podlega również regułom jakie w Fundacji panują, dlatego ma prawo do formułowania ogłoszenia o treści zgodnej z jego empatią i sytuacją życiową. Nie mamy prawa nikogo osądzać, prawić morałów, a już tym bardziej udzielać mądrych rad. Nie jesteśmy w stanie wejść w cudze buty, więc kompletnie nie znamy pobudek ani okoliczności skłaniających kociarza do oddania swojego kota.
Trzeba umieć czytać między wierszami i trafnie oraz racjonalnie kojarzyć fakty. Hejt jaki spada na osoby chcące oddać dorosłe koty nie powinien mieć miejsca na tablicy Kociej Mamy. Dlatego proszę raz jeszcze wszystkich o wyciszenie emocji, bowiem sami nie wiemy do jakich decyzji przygnie nas Los. Fundacja Kocia Mama słynie ze swojej umiejętności adopcyjnej, szczególnie kiedy koty są chore, kalekie bądź bardzo mocno dorosłe. Nie możemy zatem winić ludzi, że szukają u nas ratunku, wsparcia i pomocy!
W imieniu tych problematycznych o wyrozumienie prosi Iwan, który też trafił do Fundacji jako jeden z tych chorych mruczków. Myślę, że każdego opiekuna rozstanie się ze swoim ukochanym kotem jest ogromną traumą i bolesną decyzją, jednak dla dobra właśnie tej istoty musimy podjąć decyzje, które ranią serce. Nie uwierzę w złe intencje osób, które decydują się na taki krok, bowiem ten co ma brudną, brzydką duszę, dla dobra kota nie wystawi się pod pręgierz a skorzysta z mniej humanitarnych rozwiązań.
Dziękuję za uwagę, proszę o przemyślenie moich słów i życząc by koty nam nie chorowały, ściskam i pozdrawiam fanów Kociej Mamy.