Ponieważ fundację tworzą ludzie, wolontariusze, weterynarze, sympatycy, przyjaciele, darczyńcy oraz karmiciele, siłą rzeczy nasuwa się pomysł, by o tych osobach Państwu opowiedzieć. Tak jak pisałam serię reportaży pod wspólnym cyklem: „Z pozycji szefowej odsłona…”, tak teraz zrodził się następny pod tytułem: „Zaczynamy prezentację pracy od kuchni”.
Pierwszą osobą, którą wybrałam jest Ania, jedna z wielu pracujących w cieniu, w ciszy domu, jednak to jej zadanie pomaga nam nie tylko w promocji czy reklamie, ale jest swoistym działaniem zbliżonym do pracy średniowiecznych kronikarzy, tylko przy użyciu nowoczesnych narzędzi.