czyżby pora zmian

Ćwierć wieku, jakby nie patrząc, tkwię w kociej branży. Niezłomnie, niezmiennie, codziennie ratuję koty. Na początku, kiedy jeszcze były inne priorytety w moim życiu, przygotowanie i wypuszczenie dziecka w świat, stabilizacja kondycji firmy, mniej czasu poświęcałam oczywiście na działanie społeczne, jednak zawsze byłam aktywna. Czytaj dalej

pomoc zawsze mile widziana

Każda pomoc jest zawsze mile widziana, i to w najdosłowniejszym tego słowa znaczeniu. Wszystkie zadania, jakie mogą ode mnie przejąć wolontariuszki są niesłychaną ulgą, wsparciem, dowodem szacunku, troski i sympatii. Czytaj dalej

zmiana jakości

Bycie szefową przez tyle lat nauczyło mnie przede wszystkim dystansu do okoliczności, siebie, ale chyba w największej mierze do spotykanych ludzi. Dzielą się oni na dwie zasadnicze kategorie: tych, którzy komunikują się branżowo zgłaszając po pomoc czy poradę oraz tych, którzy stanowią liczną gromadę sympatyków, darczyńców, pomocników. Czytaj dalej

niespodzianka

Geneza powstania każdej organizacji charytatywnej jest w zasadzie taka sama, ma działać pomocowo na rzecz wybranej grupy ludzi lub zwierząt. To jest punkt wyjścia. Cel szczytny, łączenie ludzi dobrej woli w pracy dla tych, którym los nie oszczędził przykrych doświadczeń. W naszym przypadku zbudowałam grupę, w której koty są tylko hasłem łączącym wolontariuszy, ale nie powodują, że skupiamy się wyłącznie na działaniu dla nich. Nie raz przypominałam, jak i dlaczego, z powodu jakich zdarzeń, fundacja ewoluowała przez lata aż do obecnego stanu jakości pracy. Czytaj dalej

w pogoni za sensacja

Praca społeczna, wbrew pozorom, wcale nie jest spokojna czy nudna. To, że jest harmonijna, stabilna i rzetelna wynika z faktu, iż doskonale zarządzam moją niesamowitą, różnorodną pod każdym względem gromadą. Czytaj dalej

druga strona medalu

Dziś poruszymy niezwykle istotny temat związany z procedurami postępowania, które są normowane za pomocą określonych schematów lub używając bardziej precyzyjnego języka weterynaryjnego, protokołów medycznych. Czytaj dalej

konkursowe emocje

Mural stał się spełnieniem marzenia. Podejmując kroki, by osiągnąć wymarzony cel, nawet przez moment nie sądziłam, jakie będą reperkusje realizacji tego zamierzenia. To, że Łódź otrzymała miano miasta murali, wynika z faktu, że w tym miejscu przypadkowo mieszka sporo pasjonatów tej formy sztuki, którzy cenią jej niekonwencjonalność. Czytaj dalej

akcja dedykowana środowiskowym kotom

Trzeba umieć się dzielić, jednak nie każdy rozumie zasadność tejże filozofii. Skupianie się wyłącznie na sobie, na trosce o własne wyłącznie dobro, kondycję finansową czy pozycję, finalnie nie wróży tylko zysków, a wyrabia w branży opinię chytrusa, kunktatora, którego aktywność w 100% skupia się tylko na swojej organizacji. Czytaj dalej

szybka akcja

Myślę, że nadeszła pora, by skupić odrobinę uwagi na najważniejszych aspektach, dotyczących płaszczyzny szeroko pojętej pomocy kotom. To, że doszły do podstawowych zadań inne, nie mające w zasadzie wiele wspólnego z kotami, to oczywiście wynik niezwykłej empatii pracujących w fundacji wolontariuszy. Czytaj dalej