Wiosna wcale nie jest dla nas ani miła, ani radosna, ani nie uwalnia pozytywnych endorfin. Nieustannie otrzymuję zgłoszenia o porzuconych kociętach, zaatakowanych przez ptaki, osierocone po wypadku lokomocyjnym matki. Staram się bardzo wszystkie interwencje jakoś pozytywnie załatwić, chociaż czasem wynika przy okazji maleńka kolizja. Czytaj dalej
ruch w interesie
Jak co roku, o tej porze zaczyna się koci ruch w interesie, zarządzanym przez Kocią Mamę. Ruszyły z impetem żłobki i przedszkola, na szczęście domy rehabilitacyjne świecą pustkami. Czytaj dalej
niespodziewana przesyłka
To, że w Fundacji obowiązuje podział ról i zadań, pozwala zapewnić wszystkim spokojną bezstresową realizację swoich założeń w sobie stosownym rytmie i tempie. Wszystkie działania podejmowane w trybie „natychmiast” wcześniej czy później są przyczyną kolizji. Nie lubię pracy pod presją chwili. Na moim terenie łączy się i splata zbyt wiele ścieżek, żebym codziennie była zmuszona do działania w stylu „koniecznie trzeba ugasić pożar”. Czytaj dalej
z cyklu musze, bo się uduszę!
Myślałam, że działając na rzecz kotów, oczywiście oprócz tego, co one same mogą nawyprawiać, ludzie nie są już w stanie mnie zaskoczyć, zadziwić czy oburzyć w żaden sposób. To, że fundacja ma misję pomagania, nikogo nie zaskakuje. Czytaj dalej
idea pomagania
Kiedy patrzę na moją fundację, automatycznie pojawia mi się uśmiech na twarzy. Niecodzienną społeczność tworzy zbieranina osobowości przedziwnych, z reguły buntowników, którzy z trudem akceptowali sytuacje nie do końca dla nich zrozumiałe i jakoś zbyt długo w gęstej, ciężkiej atmosferze nie mogli zagrzać miejsca. Czytaj dalej
wracamy do pierwotnych ustawień
Pewne wydarzenia w życiu Fundacji określamy swoistymi terminami tak, by łatwiej było je uporządkować w czasie. W przypadku, kiedy nawiązuję do spektakularnej interwencji czy operacji ratującej życie, używam następującego zwrotu: „Kiedy nie było jeszcze Fundacji” lub „Kiedy działałyśmy zrzeszone jako Grupa Kocich Opiekunek”. Czytaj dalej
kierunek kocia mama
Na pewne okoliczności nie mamy wpływu. Nieszczęścia, wypadki czy tragedie mogą nieoczekiwanie dotknąć wszystkie istoty zamieszkujące naszą planetę. Nikt nie planuje dramatu, nie oczekuje najgorszego, ale jeśli już się dokona, szukamy wsparcia, pomocy, ratunku lub ukojenia. Czytaj dalej
fuksja znalazła kochający dom
To kolejna adopcja w trybie spod lady. Znajoma mi rodzina ukraińska poprosiła o możliwość przyjęcia małej kotki, Fuksja ma dziś swój szczęśliwy dzień. Czytaj dalej
wątpliwości
Kastrujemy koty od lat, systematycznie, jednak istnieją pewne okoliczności, na które kompletnie nie mamy wpływu. Możemy edukować, tłumaczyć, ale tak naprawdę żadne nasze wysiłki nie przyniosą efektu, jeśli człowiek nie przejmie odpowiedzialności za swoje zwierzęta. Historia, która nam się przydarzyła jest dziwna, niejasna, budząca wiele pytań. Było to kilka tygodni temu, kiedy zaczęły się wyjazdy działkowiczów w teren. Czytaj dalej
żagiel znalazł dom
Zamieszkał z dwójką uchodźców z Ukrainy, z Sonią i Miszą. Czytaj dalej