Jedną z form pomocy dla organizacji non profit są darowizny, które można podzielić na rzeczowe, medyczne, sprzętowe oraz żywnościowe. W przypadku działalności prowadzonej przez Kocią Mamę niezwykle trudno określić, który rodzaj wsparcia jest priorytetowy. Mimo że działamy w kilku stałych obszarach, każdy rok przynosi nowe wyzwania, co sprawia, że muszę za każdym razem inaczej planować pracę.
Bywały lata, kiedy domy tymczasowe pękały w szwach, pełne stadek osesków wymagających karmienia butelką. Zdarzały się też takie okresy, gdy nasze domy zajmowały głównie maluchy dotknięte uporczywą jelitówką. W takich okolicznościach trudno jest przewidzieć, jakie produkty powinny być zawsze dostępne w magazynie.
Praca z poziomu własnego podwórka jest dla mnie zarówno trudna, jak i komfortowa. Nie muszę pełnić uciążliwych dyżurów, które są koniecznością dla osób wynajmujących lokale. Z drugiej strony, muszę mierzyć się z niezapowiedzianymi wizytami, które często mają miejsce w kłopotliwych dla mnie porach. Wciąż zdarza się, że ludzie ignorują konieczność umawiania spotkań, traktując to jako moją fanaberię, a nie przejaw dobrego wychowania.
Bardzo lubię i niezwykle cenię współpracę z firmą Rossmann, ponieważ Iwonka tak organizuje wsparcie, że nigdy nie ogranicza się ono do jednego produktu, lecz obejmuje ich całą gamę. Ta różnorodność pozwala przy okazji jednego rocznego przekazania uzupełnić braki różnych asortymentów w magazynie. Podstawą jest zawsze karma – mokra, sucha oraz przysmaki – ale także różnego rodzaju żwirki: od betonitowych, przez silikonowe, aż po ekologiczne drewniane.
Idea domów tymczasowych jest najlepszym sposobem przygotowania kotów do adopcji. Niestety, nie wszystkie zwierzęta, które do nich trafiają, kwalifikują się do przekazania. Czasem przeszkodą jest nieuleczalna choroba, a kosztowna terapia osłonowa sprawia, że nie mam odwagi zdecydować się na wypuszczenie takiego delikwenta spod swoich skrzydeł. Oczywiście w konsekwencji takiej decyzji Fundacja zyskuje kolejny stały wydatek. Mimo to wolę podjąć to obciążenie, niż mieć później wyrzuty sumienia.
Oto poprawiona wersja tekstu:
Zarządzanie organizacją nie sprowadza się jedynie do wydawania sprzętu, prowadzenia interwencji czy nadzorowania projektów. To przede wszystkim budowanie marki poprzez konsekwentne decyzje, ich powtarzalność oraz stabilność.
Markę tworzą różne formy działalności, a ostateczny wynik stanowi suma zebranych opinii. Domy tymczasowe są jednym z najważniejszych aspektów naszej pracy, ponieważ mogą je opuszczać jedynie koty przebadane i w dobrej kondycji. Wydaję do adopcji koty fundacyjne, ale wspieram również okazjonalnych opiekunów. Nigdy jednak nie odważę się firmować kotów, które nie przeszły wizyty u weterynarza.
Wsparcie otrzymywane od firmy Rossmann to nie tylko pomoc dla Fundacji. Dzielę się nim także z opiekunami kotów środowiskowych skupionych wokół Kociej Mamy oraz z osobami, które zdecydowały się tymczasowo prowadzić kocią ochronkę.
Fundacja nie ma problemu z żadnym rodzajem karmy – nie tylko kociej. Wśród naszych wolontariuszy są również osoby, które opiekują się psami. To, że koty są głównym motywem naszego działania, wynika z faktu, że właśnie w tej dziedzinie odnajdujemy się najlepiej. Jednak znamy też osoby, które ocaliły króliki, chomiki, a nawet żółwie.
Najważniejszy w pozyskiwaniu wsparcia jest rozsądek. Należy prosić o taką ilość darów, którą jesteśmy w stanie właściwie zagospodarować. Gromadzenie nadmiernych zapasów nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ niektóre produkty tracą swoją wartość z upływem czasu.
Dziękując za przekazane dary dla naszych podopiecznych – w tym kotów czekających na adopcję, stałych rezydentów, mruczków bytujących w enklawach oraz kotów miejskich – obiecujemy, że zostaną one rozdysponowane z należytą rozwagą i odpowiedzialnością.