Fundacja Kocia Mama od zawsze żywo reaguje na wszystkie wydarzenia w mieście, w kraju, na świecie.
Stało się to już naszą dobrą tradycją, że nie żyjemy same dla siebie, egoizm kompletnie nie pasuje do naszego wolontariatu. Patrzmy uważnie na otaczający nas świat. Wykorzystując potencjał grupy ale i sympatyków i przyjaciół pomagamy innym ogłaszając rozmaite kampanie i akcje społeczne.

Zbieramy od lat nakrętki dla ludzi z niepełnosprawnościami. Obecnie skupione jesteśmy na pomocy małemu Marcelkowi, który po operacji serca zbiera fundusz na ratujący życie turnus rehabilitacyjny.
Jedna fundacja a tyle przeróżnych aktywności. Nie skupiamy się wyłącznie na kotach środowiskowych, na pisaniu próśb o wsparcie do darczyńców i sponsorów, dostrzegamy troski innych i jeśli tylko, choć w części możemy pomóc, czynimy to.

Wobec obecnej sytuacji tez nie pozostajemy bierne. Bardzo dużą siłę przekazu mają graficzne plakaty Emilki. Krótko, zwięźle, ale konkretnie opisujące dzisiejszą rzeczywistość, zachęcają do rozsądku, do pozostania w domu, do pięknych gestów takich jak na przykład oddanie krwi.
Zamiast panicznego wręcz paranoicznego strachu, apelujemy o rozsądek i przestrzeganie rygorystycznie zasad wyjątkowej ostrożności. Nie bagatelizujemy sytuacji, która nas zaskoczyła, ale świadome, że koty środowiskowe same się nie nakarmią wspieramy w tym ciężkim okresie opiekunów i karmicieli.

Oni to powinni być wyjątkowo ostrożni z uwagi na fakt, że codzienną służbę opiekuńczą pełnią przeważnie osoby, które z racji wieku są w grupie ryzyka.
Zachęcamy osoby zdrowe do oddawania krwi. Oprócz respiratorów, to zawsze najcenniejsza forma pomocy.