akcja za akcją

Jeszcze nie została sfinalizowana jedna akcja pomocowa, a już rozpoczęła się kolejna, dlatego uważam, że powinnam wyjaśnić kulisy naszych decyzji. Akcje organizowane przez inne organizacje, szczególnie te, których działalność finansowana jest z profitów pozyskiwanych z zakładania zbiórek, odbywają się od lat cyklicznie. I tak, kiedyś ogromną pomoc uzyskiwała Fundacja w wyniku udziału w akcji koszyczkowej, która odbywała się tradycyjnie dwa razy do roku. Iwonka wsadzała nasze koty w koszyczki, które były ustrojone w zależności od świąt, w palemki albo bombki. Kupując za sprzedane koszyczki, miałyśmy pomoc dla kotów z problemami, ponieważ z reguły zawsze wybierałam dietę weterynaryjną. Profitem dla organizatorów była w tym przypadku marża, jaką uzyskali wyniku transakcji, ponieważ zakupu dokonywali uczestnicy wyłącznie w ich sklepie. Wszyscy byli zadowoleni z takiego układu, ponieważ dla Fundacji nie było żadnej różnicy, który sklep zostanie wskazany, liczył się otrzymany bezpłatnie produkt.

Akcja upadła, ale powstały zamiennie inne.

Szczęściem Kociej Mamy jest fakt, że zawsze otrzymujemy kwalifikację do udziału. Do przeszłości należą czasy, kiedy na listę uczestników wpisywano wszystkich zgłaszających. Nie znam klucza, według którego wybierane są organizacje. Niektóre z nich nawet znam i lekko się dziwię, że przy tak marnej aktywności i mocy sprawczej interwencyjnej, nie dość, że są wybrane, to jeszcze tak zajadle walczą o wsparcie. Trzeba mieć ogromny dystans do tego, co się w kociej branży wyprawia, można dostać rozdwojenia jaźni, kiedy ma się wiedzę o jakości pracy i o tym, jak przedstawiają się na forach i portalach społecznościowych. Gdybym była złośliwa, pokusiłabym się o tezę, że najlepiej wyglądają niestety na zdjęciach. Żeby było jasne, nigdy nie pochwalam bezmyślnego zbieractwa, zawsze stawiam na rozsądną, przemyślaną adopcję, nie znoszę ani nie popieram żadnej histerii przewrażliwionych opiekunek, bo taka postawa blokuje zdrowy rozsądek, jednocześnie dziwi „wybieranie” tych, którym udzieli się pomocy.

Wracając do aktywności, prowadzonej przez Iwonkę. To od jej umiejętności prezentacji naszych wyników zależy opinia o Kociej Mamie. Wolontariuszka nigdy nie skupia się na potrzebach, bo one zawsze są ogromne przy takiej aktywności interwencyjnej, a z zasady opisuje dokonania, bo one najlepiej dokumentują skalę i jakość pracy. Nie długi i braki, a pozytywne wyniki i rezultaty. Tak oczywiście kształtuje się opinię o organizacji, jednocześnie utwierdzając darczyńcę o podjęciu dobrej decyzji w wyborze nas do akcji.

Obecnie do końca kwietnia mamy okazję uczestniczyć w kolejnej akcji, a mianowicie „Zapobiegamy bezdomności zwierząt”, organizowanej przez portal „Ratujemy zwierzaki”. Zachęcamy do udziału poprzez drobne wpłaty na rzecz naszych podopiecznych. Uzyskany budżet przeznaczony zostanie na zakup mleka, dedykowanego niesamodzielnym oseskom.

Bardzo serdecznie polecamy tę akcję, jak zawsze po zamknięciu przekażemy informacje o wyniku zbiórki.

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/zapobiegajmybezdomnoscikotow?fbclid=IwY2xjawJxeK5leHRuA2FlbQIxMAABHj7_FRdSFEu6qs425_AoRq7-oyFP_A5LgZhNeEdppTJncTvJWFU9D9LW2lTz_aem_5ApBmdtcXY83ROHpN3TWpg