Trzecia akcja dotyczy zbierania zasobów na opłacenie odrobaczenia kociaków przyjmowanych i przygotowywanych do adopcji.
Od siebie generalnie mniej się wymaga, puszcza płazem nawet rażące niedopatrzenie, ale fundację rozlicza się skrupulatnie. Nie tak dawno kobieta oddała kota, bo dostał robaczycy od starszego kolegi, nie chciała leczyć obu, choć podczas adopcji nikomu nie wydała się nieodpowiednią osobą. Pozory jak widać mylą, ale na szczęście powroty z adopcji w Kociej Mamie są generalnie rzadkie. Raczej i osoby prowadzące domy tymczasowe, i weterynarze dobrze ocenią potencjalnych chętnych.
Rodzajów robaków jest wiele, dlatego by centralnie zadziać z sukcesem, badany jest kał każdego przyjmowanego miotu. Tak jest zgodnie z procedurą weterynaryjną. Nie można podawać preparatów metodą prób i błędów. Pamiętamy o zasadzie, że mamy pomagać a nie szkodzić, więc każde działanie po omacku bez koniecznej diagnostyki finalnie kotu szkodzi. Nie wolno nam eksperymentować. Preparaty likwidujące robaki mają określone spektrum działania, nie można tym samym traktować wszystkie osobniki, ponieważ zwyczajnie niektóre formy na nie wcale nie reagują.
Budżet staramy się pozyskać proponując do zakupu pocztówki i karnety przekazane fundacji kilka lat temu przez łódzką malarkę artystkę Annę Twardowską- Kopeć. Piękne pastele mogą pełnić kilka funkcji, elementu ozdoby domu, pięknej zakładki lub pocztówki z pozdrowieniami dla przyjaciół.
Formaty cegiełki: 16 x 12 cm (pocztówki) i 12 x 16 cm (złożone karnety, rozłożone mają podwójne rozmiary).
Cena: 5 zł.
Ilość każdej określi Ania. Sprzedaż trwać będzie do wyczerpania zapasów.
Zapraszamy serdecznie do aktywności, każda sprzedana cegiełka przekłada się na kondycje zdrowotną kota.